Kodak boryka się z trudnościami, których powodem jest gospodarcze spowolnienie i spadek popytu na filmy fotograficzne. Największym zagrożeniem dla korporacji jest rozpowszechnianie się kamer cyfrowych, które nie wymagają filmu.
Kodak nie traci jednak nadziei, że użytkownicy cyfrowych aparatów fotograficznych zechcą je wydrukować, a więc będzie mógł sprzedać im przynajmniej specjalny papier.
Od 2000 roku Kodak zwolnił już 10 tys. pracowników. Z początkiem br. firma ostrzegła, że spadek obrotów przemysłu turystycznego, spowodowany m. in. epidemią SARS na Dalekim Wschodzie dodatkowo zaszkodzi jej wynikom.
Za trzy miesiące - od początku kwietnia do końca czerwca - zysk Kodaka wyniósł 112 mln dol., wobec 284 mln dol. w tym samym okresie rok wcześniej.
Dyrektor generalny Kodaka Dan Carp sądzi, że mocna marka Kodaka umożliwi mu wejście na rynek cyfrowych zdjęć także w wyspecjalizowanych usługach.
Z początkiem tygodnia Kodak ogłosił o przejęciu firmy PracticeWorks, która wykonuje cyfrowe zdjęcia uzębienia na potrzeby stomatologów.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.