Sąd Okręgowy w Zielonej Górze w październiku ub. roku uznał, że Eltor-Polowi należy się 1,3 mln zł odszkodowania (z odsetkami) z tytułu zwrotu za zapłacony VAT. Obie strony się odwołały. Sąd Apelacyjny w Poznaniu podtrzymał wyrok, który uprawomocnił się 28 marca tego roku.
Mimo że minęło już prawie trzy tygodnie, UKS nadal nie płaci odszkodowania. - Każdy kolejny dzień zwłoki to dla podatnika 500 zł z odsetek. Dla nich to bez znaczenia i tak płacą z naszych podatków, ale ja nie mogę się doczekać pieniędzy. Chcę je przeznaczyć na rozkręcenie firmy, planuję wielki powrót - mówi prezes Leszczyński.
Dlaczego fiskus nie płaci? - Procedura jest taka, że pieniądze na odszkodowania wypłaca nie Urząd Kontroli Skarbowej, tylko izba skarbowa - tłumaczy Adam Barciszewski, dyrektor zielonogórskiego UKS. Tyle że sam nie wystąpił nawet do izby skarbowej z wnioskiem o wypłacenie pieniędzy.
Zrobi to dopiero po telefonie "Gazety". Barciszewski najpierw tłumaczył, że nie zrobi tego do czasu uzyskania uzasadnienia wyroku, później, że zrobi to niezwłocznie. - W ciągu kilku dni wystąpię o zabezpieczenie środków i wypłatę - usłyszeliśmy.
Od ponad roku reprezentowaniem skarbu państwa w tego typu sprawach zajmuje się Prokuratoria Generalna. Prokuratoria reprezentuje go we wszystkich sprawach powyżej 1 mln zł odszkodowania oraz przed Sądem Najwyższym. - Jeśli to nie jest pierwszy taki wyrok, to na pewno najwyższy. Tak dużego odszkodowania sobie nie przypominam - mówi Marcin Dziurda, prezes Prokuratorii Generalnej. Do tej pory do jego urzędu wpłynęło ponad 50 spraw o odszkodowania za decyzje podatkowe urzędników na łączną kwotę 293 mln zł. Wszystkie są w toku.
Krzysztof Kołodziejczyk, gazeta.pl