17/04/2007 02:47:00
- Po dziesięciu latach sąd w końcu uznał, że zostaliśmy pokrzywdzeni. Udało nam się przeżyć na złość skarbowi państwa, bo otarliśmy się o bankructwo - cieszy się Zbigniew Leszczyński, prezes Eltor-Polu.
W 1997 r. jego firma była dobrze prosperującym średnim przedsiębiorstwem w branży energetycznej i elektronicznej. Firma kładła kable m.in. na przejściach granicznych woj. lubuskiego, gdzie inwestorem był skarb państwa. Wówczas wkroczył inspektor skarbowy. Uznał, że Eltor-Pol przez pół roku źle rozliczał się z drobnej części przychodów. Jednak kara już nie była drobna - 1,3 mln zł. Inspektor ocenił sprawę zaległości, tak jakby dotyczyły całych obrotów firmy. Według wyliczeń mecenasa Włodzimierza Sawickiego, pełnomocnika Eltor-Polu, kara mogła opiewać jedynie na 7,5 tys. zł (z późniejszymi odsetkami - 30 tys. zł). Później sąd przyznał rację Sawickiemu.
W latach 90. UKS na poczet kary zajął pół miliona złotych z konta firmy. - Z dnia na dzień straciliśmy płynność finansową. Najgorsze było to, że mieliśmy tzw. brudną historię podatkową, nie mogliśmy startować w przetargach, być podwykonawcami ani brać kredytów - mówi Leszczyński. Firma stanęła na krawędzi bankructwa. Eltor-Pol domagał się sprawiedliwości w Urzędzie Kontroli Skarbowej, w izbie skarbowej, Naczelnym Sądzie Administracyjnym.
7 sierpień '09
Superlover napisał:
Konto zablokowane | profil | IP logowane
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...