Humor wiosenny

 

Kto by pomyślał, że prześmiewczy show Szymona Majewskiego nadawany przez stację TVN może się przyczynić do kłótni wewnątrzpartyjnej, ze wskazaniem na współrządzącą Samoobronę. Otóż Szymon Majewski Show oszczędzać, od samego początku nadawania, nikogo nie miał najmniejszego zamiaru. Oszczędzać to i tak zbyt łagodne słowo. Każdy kto choć raz miał okazje zobaczyć Szymona w akcji wie, że on żywemu nie przepuści. Zwłaszcza, gdy oznaki życia wykazuje polityk. Potrafi obśmiać, ośmieszyć, wyszydzić, zdeptać, sponiewierać na wszelkie możliwe sposoby. A na koniec pokazać wszystkim przed telewizorami swoją d..ę. No dosłownie to, co każdy nosi tuż pod plecami.

Jakiś czas temu sponiewierana została posłanka Samoobrony, niejaka Danuta Hojarska. Pani owa jest już w wieku pobalzacowskim i dała się do tej pory poznać jako zagorzała obrończyni szefa, czyli Andrzeja Leppera. Nawet wówczas, gdy jego obrona postawiłaby wszystkich innych w fatalnym świetle. Posłanki Hojarskiej w jakimkolwiek świetle i tak pokazać dobrze się już nie da, więc pewnie jej już wszystko jedno. Sama dała się już poznać np. z tego, że sfałszowała pozwolenie na widzenie się z synem siedzącym w więzieniu. A szefa Andrzeja broniła wtedy, gdy ten naśmiewał się z molestowanej w Samoobronie pracownicy.

W końcu Szymon Majewski dobrał się posłance do skóry. I to dosłownie. W jednym z programów pokazał panią Danutę z obrośniętą sierścią klatą. Ale tego mu było mało. Z głowy aktorki parodiującej Hojarską leciał dym, co niechybnie znaczyło, że pani poseł rozumu ma tyle, co stojący przed nią mikrofon.

Hojarska tak się wściekła na Majewskiego za szkalowanie jej poselskiego majestatu prześmiewcę podało do sądu. Sprawa jeszcze w toku, a na Hojarską spadała kolejna obelga.

Tym razem rzuciła nią partyjna koleżanka Hojarskiej Renata Beger. Znana jest z tego, że mówi szybciej niż myśli, a łzy lecą jej przed kamerami jak na zawołanie. Jako że Renata lubi mizdrzyć się do kamer, a pokazała to wybitną rolą, gdy na zlecenie tejże TVN nagrywała ukrytą kamerą chcących ją politycznie przekupić posłów PiS-u, toteż tym razem przyjęła zaproszenie Majewskiego i wystąpiła w jego show.
O zgrozo, obok niej w programie udział wzięła ta sama aktorka, która na nowo gibała się na ekranie jak najprawdziwsza Danka Hojarska. Dym jej tym razem z głowy już nie leciał, ale prawdziwa Hojarską i tak wpadła w szał. Tak się na Beger obraziła, że ta publicznie zaczęła przyrzekać, że ją przeprosi za udział w programie. - Ja tam śmiałam się z siebie, bo mam dystans do swojej osoby - tłumaczyła się Renata.

Owego dystansu kompletnie brakuje Hojarskiej. Nie na próżno u Szymona każe się tytułować panią poseł Hojarską i obnosi się ze swym poselskim majestatem. Jaki poseł, taki żart i reakcja publiczności. A z nadętych bufonów śmiać się przecież można i trzeba do bólu brzucha.

Jacek Różalski