15/04/2007 11:06:00
Ona po prostu nie dawała rady. Nie chciała dzielić się ukochanym mężczyzną. Jasne, mówiła mu o tym wcześniej, prosiła, płakała nawet. A on wciąż odpowiadał to samo. Że jeszcze za wcześnie, że trzeba działać delikatnie, że dziecko takie malutkie, że to, że tamto, że sto powodów, które usiłowała zrozumieć. I udawała, że rozumie, bo ponad wszystko nie chciała go stracić. Bo kochała go jak nikogo na świecie. Już prawie cztery lata. I właśnie dlatego w końcu musiał nadejść ten moment. W końcu musiała postawić ultimatum: "albo żona, albo ja". Najwyższy czas…
Punktualnie o piątej zapukał do jej drzwi, a ona jak zwykle poczuła w dole brzucha podrywające się do lotu motyle. Niemal biegła przez mieszkanie, żeby mu otworzyć. Jedną ręką przekręcała klucz, drugą poprawiała staranniej niż zazwyczaj ułożoną fryzurę.
- Moja śliczna dziewczynka - porwał ją w ramiona, a ona ze wzruszeniem wciągnęła w nozdrza zapach jego wody kolońskiej.
Przemieszany z zapachem proszku do prania, którym pachniała jego koszula. Proszku używanym przez tamtą. Zawsze bolała ją ta świadomość. Przecież on powinien pachnieć jej proszkiem! Przecież należał do niej, nie do tamtej!
15 kwiecień '07
kocicatulipanek napisał:
profil | IP logowane
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...