MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

02/04/2007 19:59:18

Syndrom "lub czasopisma"?

Wchodzi wkrótce na wokandę sprawa nieprzejrzystych zabiegów wokół projektu ustawy medialnej. To skutek prac sejmowej komisji śledczej w tzw. sprawie Rywina. Po raz pierwszy przed polskim sądem staną wysocy urzędnicy państwowi pod zarzutem nielegalnych praktyk w związku z pracami legislacyjnymi. Precedens, co do przedmiotu zarzucanych czynów. Czy precedensem jest również sam czyn?

Przemiana Zespołów na Departamenty i Kierowników na Dyrektorów w konsekwencji podnosi prestiż Urzędu i stanowisk. Za tym idą możliwości podniesienia uposażeń i innych apanaży osób, którym z dnia na dzień zmieniono status na znacznie wyższy w strukturze organizacyjnej administracji rządowej. Jednocześnie zaś zachowano swobodę w odniesieniu do obsady tych stanowisk, wbrew przepisom ustawy o służbie cywilnej. Powstała tzw. niespójność, jak eufemistycznie nazwała taką sytuację NIK w odniesieniu do Ministerstwa Sprawiedliwości.

Nadto swoboda obsadzania stanowiska, odpowiedzialnego za finanse Urzędu i zarządzania całym jego majątkiem, nasuwa pytanie o cel tej swobody. Nic nie uzasadniało tego wyłączenia spod obowiązku przeprowadzania konkursów na jego obsadę.

Jeśli tak na chłodno popatrzeć, to nasuwa się konkluzja, że być może chodziło o podniesienie prestiżu i osiągnięcia z tego tytułu wyższych korzyści dla określonej grupy stanowisk. Ale jednocześnie z zachowaniem swobody i nie wypuszczeniem z ręki cugli, na których osoby obsadzane z nadania pozostają. Swoboda w obsadzaniu stanowisk oznacza identyczną swobodę w ich pozbawianiu. Niech tylko ktoś spróbuje tymi cuglami szarpnąć.

W stosunku do pozostałych stanowisk, podlegających obsadzie w drodze konkursów, Prezes Urzędu Patentowego RP całymi latami – od połowy 2002 roku, gdy stanowisko objęła z nadania Leszka Millera Alicja Adamczak – uchylała się od przeprowadzania tych procedur lub doprowadzała do unicestwiania tych, których wyniki były nie pomyśli kierownictwa.

Tym sposobem cały praktycznie Urząd Patentowy RP zarządzany jest metodą dość powszechnie znaną – kija i marchewki.

W ilu urzędach administracji publicznej stosuje się podobne praktyki? Sądząc z wypowiedzi często przewijających się w setkach programów i artykułów – w wielu jest to powszechna praktyka zarządzania instytucjami państwowymi. Wobec zasady przejrzystości władzy publicznej dość oryginalne to metody.

Do przeprowadzania badań w tym zakresie nikt się jakoś nie kwapił. Co gorsza, również i do kontroli, choć to akurat nie było kwestią woli czy chęci, lecz ustawowym obowiązkiem. Pewnie są ważniejsze sprawy wagi państwowej, fundamentalne dla status quo RP. Choćby ten wstrząsający przypadek ingerencji wysokich urzędników państwowych w tworzenie aktów prawnych dla celów, delikatnie rzecz ujmując, podejrzanych. Porażający precedens.

Dlatego, że się zdarzył czy dlatego, że go ujawniono?

Witold Filipowicz, Warszawa, marzec 2007 r.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska