MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

22/03/2007 10:04:54

Dziecko na emigracji

Dziecko na emigracjiMłode polskie matki również emigrują, niejednokrotnie pozostawiając pociechy w Polsce, pod opieką dziadków.

Kiedy ułożą sobie życie na obczyźnie, nadchodzi moment jednocześnie radosny i trudny – sprowadzenie dziecka. Rodzina jest w końcu razem, ale napotkać może pewne trudności. Zwłaszcza w szkole, w której skupia się proces adaptacyjny.

Polish Expres - Polski tygodnik w Wielkiej Brytanii

Jagoda i Adaś
Jagoda, 2,5 roku temu postanowiła zmienić swoje życie i opuścić rodzinny Toruń. Priorytetem dla niej stało się znalezienie pracy pozwalającej na spędzanie większej ilości czasu z synem.
 
– Praca w Polsce pochłaniała mnie bez reszty – opowiada. Rozwiązaniem tej sytuacji miał być wyjazd do Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkał już i pracował jej siostrzeniec. Dziesięcioletni syn, Adaś, pozostał w Polsce pod opieką babci i ojca, z którym Jagoda wcześniej się rozwiodła. Początkowo pracowała w restauracji hotelowej, w tej chwili jest care assistant w domu opieki. Oczywistym faktem było, że Adaś dołączy do mamy. Jagoda powzięła szereg kroków, które miały przygotować grunt na przyjazd chłopca.
 
– Najważniejsze dla mnie było znalezienie stałego zatrudnienia, w godzinach, które pozwoliłyby mi na spędzanie czasu z synem - relacjonuje. Praca w domu opieki pozwoliła jej na wypracowanie odpowiednich zmian – wolnych weekendów i popołudni. Dotarła również do East European Advice Center, gdzie dowiedziała się, co przysługuje młodej mamie.
– To tam po raz pierwszy usłyszałam o child benefit i child tax credit. Nie są to duże sumy, ale w skali miesiąca i w perspektywie utrzymania dziecka każdy grosz się liczy. Kolejnym etapem przygotowań było znalezienie szkoły dla syna. – Odwiedziłam Town Hall i Departament Edukacji, gdzie dowiedziałam się jak wybrać szkołę. Podania można składać do sześciu szkół, w Wielkiej Brytanii istnieje obowiązek szkolny, więc dziecko na pewno będzie przyjęte.

Prężnie działają polskie szkoły sobotnie, o których dowiedziała się w kościele pw. św. Andrzeja Boboli. Nastawienie psychiczne dziecka odegrało bardzo ważną rolę. Jagoda rozmawiała z Adasiem, jak będzie wyglądało ich życie po jego przyjeździe, na jakim etapie są przygotowania, co już udało jej się zdziałać. Bardzo ważnym jest fakt, że to chłopiec jako pierwszy wspomniał o wyjeździe. Wydawało mu się to naturalną koleją rzeczy. Wcześniej odwiedził mamę w Londynie, zobaczył jak żyje. Wiedział, że mama stara się wszystko przygotować. We wrześniu rozpoczął naukę w secondary school, gdzie dość szybko się zadomowił. Szkoła chętnie udzieliła pomocy: zorganizowała kurs językowy, monitorowała proces asymilacyjny i informowała matkę o postępach. Chłopcu spodobała się multikulturowa placówka, tak różna od polskiej. Odnosi spore sukcesy, niedawno otrzymał puchar za niezwykłe postępy w nauce języka angielskiego. Adaś myśli o zmianie szkoły, na placówkę o wyższym poziomie nauczania. Dowodzi to jego fenomalnej adaptacji. Dziś jest szczęśliwym, uśmiechniętym i piekielnie inteligentnym mieszkańcem Londynu. – Życie w Londynie ma swoje plusy i minusy, tak jak w Polsce – dojrzale podsumowuje. Działa w harcerstwie, uczęszcza do polskiej szkoły i kościoła, na pierwszej w życiu pasterce był właśnie w Londynie. Dba o swoją polskość.
- Jest dobrze, ale nie da się uniknąć także trudności. Rozłąka to czas, kiedy my stajemy się innymi ludźmi, a i dziecko się zmienia. Trzeba dotrzeć się na nowo, nauczyć się znowu wspólnej codzienności – opowiada o trudnych początkach Jagoda. Zmiana szkoły jest zawsze trudna, czy to w Polsce czy na obczyźnie. Bardzo ważne są warunki mieszkaniowe. Po tułaczkach po przeludnionych mieszkaniach Jagoda i Adaś mieszkają w przytulnych, ciepłych warunkach. Tworzą dom.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

Andrew_Bird

751 komentarz

4 listopad '07

Andrew_Bird napisał:

W anglii dzieci nie spotykają się, bo fakt, że ktoś jest "sąsiadem" albo "znajomym" nie stanowi powodu, żeby go wykorzystywać do czegokolwiek - w tym przypadku do darmowego wspomagania procesu socjalizacji Waszego dziecka. Do tego celu służą organizacje i kluby społeczne i prywatne.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska