Nadchodzi Irlandii Król

Odrobina historii

Święty Patryk urodził się pod koniec IV wieku, najprawdopodobniej w Brytanii, skąd, mając lat kilkanaście, został uprowadzony. Trafił do niewoli w Irlandii, gdzie zajmował się wypasem bydła. W tym trudnym okresie Patryk nauczył się języka irlandzkiego. Wtedy też ponoć natchniony został przez Boga ku temu, aby przynieść Irlandczykom chrześcijaństwo. Pewnej nocy we śnie otrzymał przekaz, który mówił, że na wybrzeżu czeka na niego łódź. Patryk łódź rzeczywiście odnalazł i bezpiecznie powrócił do domu rodzinnego. Następne lata poświęcił na edukację, która ostatecznie zaprowadziła go do święceń biskupich. Los skierował go ponownie do Irlandii, gdzie przez 40 lat prowadził działalność misyjną. Zmarł w roku 461 w osadzie Saul, w której zbudował swój pierwszy kościół.

Odrobina legendy

Historia świętego Patryka przeplata się z legendą. Jedną z nich jest wypędzenie węży z Irlandii. Modlitwy Patryka miały sprawić, że wszystkie jadowite, pełzające stworzenia uciekły do morza. Miało to być symbolem wyplewienia pogaństwa spośród irlandzkiego narodu. Inna z legend odpowiada na pytanie skąd się wzięła koniczyna – najbardziej znany motyw na wszelkich pamiątkach z Wyspy. Patryk miał użyć trójlistnej koniczyny dla wyjaśnienia Irlandczykom istoty Trójcy Świętej. Ta roślinka do dziś jest symbolem zarówno jego, jak i całej Irlandii.

Święty Patryk dzisiaj

"Z czystej pieśni naszych gór rodzi się Irlandii Król" śpiewała Anna Maria Jopek z zespołem Carrantuohill. Podobne piosenki, wyrażające tęsknotę za Irlandią, śpiewane są w irlandzkich pubach na całym świecie. Żartobliwie zwykło się mówić, że "wszyscy jesteśmy Irlandczykami". Prawdą jest, że Irlandczycy, emigrując do różnych krajów nigdy nie zapominali zabrać ze sobą Świętego Patryka. Skutek jest taki, że wody w rzekach wielu miejsc naszego globu w Dzień Świętego Patryka robią się zielone, w pubach leje się Guinness, a na ulicach rozbrzmiewają dźwięki szalonej zabawy. Najważniejsza parada organizowana na cześć świętego Patryka organizowana jest oczywiście w sercu Irlandii, Dublinie. Najliczniej jednak świętuje się 17 marca na ulicach Nowego Jorku. Dzień Świętego Patryka jest też coraz huczniej obchodzony w Polsce. Czyżbyśmy też stawali się odrobinę irlandzcy?

Na wyciągnięcie ręki

W dzień 17 marca o Irlandii mówi się, myśli i marzy na całym świecie. Wielu oddałoby dużo, żeby ten dzień spędzić w Dublinie, Belfaście czy Cork. Na Giant’s Causeway, klifach Moher czy na Carrantuhill – najwyższym szczycie Irlandii. My, mieszkając tutaj, możemy to zrobić. Dzień Świętego Patryka to świetna okazja, aby świeżym okiem spojrzeć na Irlandię. Warto wybrać się na ciekawą wycieczkę. Można odwiedzić Katedrę Świętego Patryka w Armagh lub jego Centrum i grób w Downpatrick, a wieczorem napić się miejscowego Guinnessa i wspomnieć imię patrona kraju w którym żyjemy. JŚ

Chcesz być członkiem polskiej platformy na paradzie świętego Patryka w Dublinie? Skontaktuj się z koordynatorką polskiej sekcji, Moniką Sapielak.
E-mail: sapielak@artpolonia.org

glosik.eu

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: