"Sam pytałem [prokuratorów prowadzących śledztwo - BBC], czy dowody nie zezwalają na rozszerzenie. Prokuratorzy mówili, że pan Robert Kwiatkowski jest uwikłany, jest bardzo mocno przypisany do tej sprawy, ale materiał dowodowy nie zezwala na postawienie mu zarzutu i późniejsze oskarżenie".
Według Zbigniewa Wassermana z PiS, wyjaśnienia Olejnika przed sejmową komisją sprawiedliwości nie rozwiały jednak wątpliwości. "Po pierwsze, to jest kwestia poprzestania na oskarżeniu tylko Rywina. Po drugie, jest przyspieszenie skierowania aktu oskarżenia do sądu i rozłączenie tej sprawy z wątkiem gospodarczym, który wydaje się mieć bardzo duże znaczenie. I po trzecie, kwestia zbagatelizowania oświadczenia prokuratora, który powiedział, że odchodzi z prokuratury, ale ma głęboki niedosyt, że to, przy czy pracował, nie zostało do końca dobrze zrobione".
Chodzi o prokurator Wandę Marciniak. Według "Życia Warszawy", odeszła, bo naciskano na nią z góry. Sama prokurator zaprzeczyła temu już po ukazaniu się publikacji "ŻW". Szef komisji śledczej badającej sprawę Rywina nie wyklucza, że Marciniak zostanie przesłuchana.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.