Mirror.co.uk: Dobrobyt zmniejsza chęć do pracy

Agencja Środowiska tłumaczy, że znaki mają służyć uniknięciu płacenia dużych mandatów przez Polaków łowiących ryby bez zezwolenia, którzy nie znają języka angielskiego. Dla porównania: karta wędkarska kosztuje ok.24 funtów, grzywna może wynieść nawet do 2,5 tysiąca.

Znaki wzbudziły dyskusję wśród Brytyjczyków, którzy twierdzą, że tłumaczenie wszystkiego na język polski pogłębi jedynie barierę pomiędzy imigrantami a mieszkańcami Wielkiej Brytanii.

W samym Wrexham mieszka niewielu Polaków, w porównaniu z ludnością dla której język walijski jest językiem ojczystym, a którzy niedoczekali się własnych znaków.

The Sun: Council tax na pensje szefów

Lokalne władze zostały oskarżone o wykorzystywanie dochodów z council tax do olbrzymich wypłat dla najwyższych urzędników miejskich. Sześciocyfrowe sumy zostały wypłacone w ostatnm roku aż 578 urzędnikom na terenie całej Wielkiej Brytanii. Najwyższą pensję otrzymał Peter Gilroy, CEO w Kent Council, wynosiła ona £229,000. Czterech innych zarobiło powyżej 200,000 a 64 kolejnych przynajmniej 150,000. Dwunastu z nich otrzymało pensję wyższą niż Tony Blair – ponad 186,000 rocznie.

W Tower Hamlets, jednym z najbiedniejszych obszarów Anglii, oszałamiająca ilość 27 radnych zarabia sześciocyfrowe sumy.

Radny Andrew Allum powiedział, że takie postępowanie narusza godność obywateli, którzy z ciężko zarobionych pieniędzy zastanawiają się czy ogrzać mieszkanie czy zapłacić council tax.

Monika Chudziakiewicz

Tagi: polskie znaki, builder, firma, biznes

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: