MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

08/03/2007 17:28:53

Płacz nad ścianą

Płacz nad ścianąAresztowano dwóch Polaków pod zarzutem łamania zakazu gromadzenia się w pobliżu tzw. londyńskiej ściany płaczu, czyli legendarnego już miejsca, gdzie Polacy zwykli wyczekiwać na ulicy, aż ktoś podjedzie, by zaoferować im dorywczą pracę.

Ponownie wprowadzono „zakaz przebywania” Polaków na ulicach wokół POSK-u, zwłaszcza przed „ścianą płaczu”, gdzie oczekuje się na przyjeżdżających pracodawców – zaalarmował „Polish Express” jeden z naszych Czytelników. - Policja wykonała „pokazówkę” traktowania Polaków – dodaje. Według jego relacji, widok zbliżającego się patrolu policji spłoszył grupę około piętnastu oczekujących na rogu ulic King Street i Ravenscourt Road mężczyzn. W tym samym czasie inny przechodzący obok Polak, najwyraźniej nie zdający sobie sprawy z obowiązującego zakazu, zatrzymał się w tym miejscu na moment.

 

Polish Expres - Polski tygodnik w Wielkiej Brytanii

Natychmiast został aresztowany przez policję, która miała na miejscu dokonać jego rewizji osobistej. - Zakuto go w kajdany jak najgroźniejszego przestępcę i trzymano na widoku publicznym przez około pół godziny, żeby zrobić wrażenie na pozostałych poszukujących tu pracy, a później zabrano – opowiada świadek zdarzenia. - To prawda, w ostatnich dniach zatrzymaliśmy w okolicy dwóch łamiących zakaz Polaków – informuje sierżant Douglas Gold z komisariatu policji przy Sheperds Bush. Tego samego dnia stanęli przed sądem magistrackim. - Jeden z nich skazany został na grzywnę w wysokości 140 funtów, drugiemu nie udowodniono winy, sprawa trafi więc do sądu – poinformował funkcjonariusz.

Od 1 lutego 2007 roku na terenie kilkunastu ulic w okolicach „ściany płaczu” obowiązuje tak zwany „Notice for the Dispersal of Groups”, czyli wydany przez policję i lokalne władze zakaz zgromadzeń. Wydano go na podstawie „Anti-social Behaviour Act 2003”, to jest ustawy o zapobieganiu zakłócaniu porządku publicznego.

Zakaz ów może być wprowadzony, gdy okoliczni mieszkańcy uskarżają się z powodu zakłócania porządku publicznego ze strony grup o liczebności od dwóch osób i gdy stan ten utrzymuje się przez dłuższy czas oraz ma znaczący i destrukcyjny wpływ na życie mieszkańców. - Możemy wprowadzać go tylko na okres do sześciu miesięcy, po czym ponownie musimy zbadać, czy zagrożenie w dalszym ciągu występuje. Stąd te występujące co kilka miesięcy zmiany zarządzenia w rejonie Kings Street – tłumaczy sierżant Douglas Gold. Policja na terenie obowiązywania tego zarządzenia ma prawo nakazać grupom od dwóch osób rozejście się, a osobom niezamieszkałym na danym terenie jego opuszczenie do 24 godzin. W przypadku niezastosowania się do tych nakazów osobom grozi do 2500 funtów lub do trzech miesięcy więzienia.

Konni jadą!
Wtorek, około godziny dwu- nastej w południe. Pogoda raczej niesprzyjająca piknikowaniu – chłodno, szaro i co chwila siąpi mżawka. Jednak pod sklepem „Kings Convenience Store” na rogu wspomnianych ulic stoi grupka sześciu polskich mężczyzn i kobieta. Kilka innych osób stoi pod ścianami i w załomach bram w pobliżu. Łatwo ich przeoczyć. Może zresztą stoją przypadkowo albo w innej sprawie? Jeden ze zgromadzonych peroruje dość żywiołowo, nie przebierając w słowach, na temat toczących się w pobliżu robót ziemnych. Pozostali skurczeni z powodu zimna i zacinającego deszczu, w kapturach, stoją w milczeniu, czasem niemrawo przytakując trybunowi.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska