MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

07/03/2007 09:20:46

Północna Irlandia głosuje nad własnym samorządem

Dzisiejsze wybory do lokalnego parlamentu w Belfaście zdecydują, czy katolicy i protestanci potrafią rządzić się sami, czy też prowincją rządzić będzie Londyn.

Radykałowie Iana Paisleya byli w ogóle przeciwni porozumieniu z 1998 r. z powodu udziału w nim Sinn Fein jako politycznej reprezentacji podziemnej armii terrorystycznej IRA. Układ został jednak zwarty wbrew nim, bo partia Paisleya była wówczas drugą siłą w społeczności protestanckiej - po umiarkowanej Partii Ulsterskich Unionistów.

Paisleyowi nie wystarczało bezterminowe zawieszenie broni przez IRA oraz obietnica rozbrojenia w przyszłości. Pastor żądał wyrzeczenia się przemocy przez republikanów raz na zawsze oraz całkowitego rozbrojenia i rozwiązania IRA. Sinn Fein i IRA odmawiały tego, dopóki nie złożą broni i nie rozwiążą się protestanckie bojówki walczące z katolikami.

W 2001 r. upór radykałów po obu stronach wykoleił pierwszy rząd protestancko-katolicki umiarkowanego unionisty Davida Trimble'a. Rok później Londyn zawiesił samorząd, a w kolejnych wyborach w 2003 r. partię Trimble'a wyprzedziła partia Paisleya. Sprawa samorządu wydawała się ostatecznie przegrana.

Lecz w 2005 r. zabiegi Wielkiej Brytanii i Irlandii oraz nacisk USA, które zagroziły odcięciem pieniędzy dla partii republikańskich finansowanych przez amerykańskich Irlandczyków, złamały opór Sinn Fein-IRA. IRA, która powstała w 1969 r., żeby przepędzić zbrojnie Brytyjczyków z Ulsteru, najpierw wyrzekła się przemocy na zawsze, a dwa miesiące później pod międzynarodową kontrolą złożyła broń.

Mimo to pastor Paisley odmawiał rozmów i współrządzenia z Sinn Fein, dopóki republikanie nie poprą lokalnej północnoirlandzkiej policji RUC (Royal Ulster Constabulary) i nie skierują do niej swoich działaczy.

Gerry Adams oraz Martin McGuinness długo nie chcieli się na to zgodzić, bo dla ulsterskich katolików RUC była, obok brytyjskiej armii, drugim zbrojnym ramieniem Londynu, w dodatku po kryjomu wspierającym protestanckie bojówki.

Lecz Adamsowi i McGuinnessowi zależy na ustanowieniu samorządu, bo to przecież krok do oderwania Ulsteru od Wielkiej Brytanii i przyłączenia go kiedyś do Republiki Irlandii. Dlatego w styczniu uznali RUC, odbierając pastorowi Paisleyowi ostatni argument.

Jeśli unioniści Paisleya wygrają wybory, będą musieli się zgodzić się na współrządzenie z Sinn Fein. Inaczej stracą nie tylko pensje i diety, ale poparcie Londynu oraz szanse na władzę oraz zarządzanie wielkimi pieniędzmi, które Brytyjczycy gotowi są przekazać samorządowi w Ulsterze na opiekę zdrowotną, wymiar sprawiedliwości oraz policję.

A czas będzie pracował przeciw nim. Za kilka lat republikanie-katolicy z dyskryminowanej dotąd mniejszości staną się większością w prowincji. To może się skończyć z czasem przyłączeniem się Ulsteru do Republiki Irlandii.

Maciej Stasińsk, gazeta.pl

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska