MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

06/03/2007 07:54:48

Lekarze nie myją rąk

Sanepid przebadał szpitale. Wnioski: niezgłaszanie zakażeń szpitalnych, niedostateczna higiena personelu. - Będzie lepiej - zapewnia minister zdrowia

Oprócz finansowych problemów polskie szpitale od pewnego czasu trapią też kłopoty z zakażeniami. Co chwila w kraju pojawiają się doniesienia o dzieciach chorych na sepsę - zakażenie organizmu. Echem w całym kraju odbiła się też niedawno afera z zarażeniem żółtaczką 50 pacjentów w stacji dializ w Ostrowie Wielkopolskim.

Że jest źle, potwierdziła kontrola Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Inspektorzy zbadali 14 szpitali województwa mazowieckiego, 215 stacji dializ oraz oddziały położnicze, noworodkowe i zespoły porodowe w ponad 420 placówkach zdrowia w całym kraju. Wczoraj na konferencji z ministrem zdrowia Zbigniewem Religą podsumowali: - W szpitalach jest fatalna ochrona przeciwbakteryjna, a higiena personelu medycznego pozostawia wiele do życzenia.

Brudne ręce

Okazało się, że krajowi lekarze za rzadko myją ręce. Wyliczenia zużycia środków dezynfekujących wskazują, że robią to statystycznie tylko dwa razy dziennie. - Standardy na Zachodzie są wyższe - komentował Religa. W dodatku w niemal każdej mazowieckiej placówce jest zbyt wielu pacjentów na oddziałach, za mało izolatek, ograniczony dostęp do środków higieny. W ani jednym nie było wystarczającej liczby lekarzy i pielęgniarek specjalizujących się w epidemiologii. - To, niestety, powoduje, że w tych placówkach dochodzi do zakażeń szpitalnych - potwierdza Andrzej Wojtyła, główny inspektor sanitarny. Lekarze zaprzeczają. - My myjemy ręce kilka razy dziennie, przed badaniem i po. Do tego mamy bardzo dobry dostęp do mydła - twierdzi Krzysztof Bederski ze Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Krakowie.

Faszerowanie antybiotykami

Oprócz braku higieny inspektorzy ujawnili, że lekarze niepotrzebnie i bez umiaru aplikują nam antybiotyki. Szpitale wydają na nie dwa razy tyle co w Europie - średnio od 15 do 30 proc. szpitalnego budżetu. Czemu? - Lekarze dają antybiotyki bardzo dowolnie. Dość często robią to bez oparcia o rzeczywiste rozpoznanie. Jeden nie zadziała, to dają kolejny - przyznaje dr Paweł Grzesiowski z Narodowego Instytutu Leków. Metoda "na oko" odbija się nie tylko na wydatkach szpitali, ale też na naszym zdrowiu. - To prowadzi do wyniszczania organizmu. Trudniej jest też potem walczyć z chorobą, bo bakterie uodparniają się na leki - mówi prof. Waleria Hryniewicz z Naczelnej Izby Lekarskiej.

- Zajmiemy się tym - obiecuje Religa. Pomóc ma... ustawa o zapobieganiu i zwalczaniu chorób zakaźnych, którą przygotowuje ministerstwo. Zobowiąże lekarzy do badań mikrobiologicznych przed podaniem antybiotyków pacjentom. Szpitale będą też musiały zgłaszać wszystkie zakażenia związane z leczeniem. Tam, gdzie do tego dojdzie, dyrektorowi będzie groziła kara nawet do 5 tys. zł.

Łukasz Antkiewicz, metro.pl

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska