MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

05/03/2007 16:06:02

Molesta Ewenement wraca na front

Molesta Ewenement wraca na frontWarszawska grupa Molesta Ewenement, po sześciu latach nieobecności, powraca, by przywrócić równowagę na polskiej scenie rapu.

Molesta Ewenement (początkowo Mistic Molesta, Molesta), zdaniem wielu jedna z najlepszych grup wykonujących rap w Polsce, powstała w 1995 roku w Warszawie. Obecnie w skład zespołu wchodzą czterej wykonawcy: Vienio, Włodi, Pelson i Wilku. Po wspólnym nagraniu czterech albumów, zespół uległ rozpadowi. Każdy z wykonawców rozpoczął karierę solową. Po sześciu latach od wydania ostatniej wspólnej płyty skład reaktywował się. 23 października 2006 roku ukazał się nowy album o wymownym tytule „Nigdy nie mów nigdy”. W londyńskim Pochester Hall, po koncercie promującym najnowszą produkcję zespołu, o dumnych matkach, umysłach spotykających się na wyżynach, pierwiastku zachodu i tworzeniu Polski, rozmawiała Iwona Kadłuczka.

Odkąd nagraliście razem poprzednią płytę minęło sporo czasu. Co waszym zdaniem od tamtej pory zmieniło się na polskiej scenie rapu?

Wilku: Powstało dużo nowych grup, oczywiście też mnóstwo beznadziejnych raperów – wiadomo o kim mowa. Niestety nie mogliśmy sobie pozwolić na to, żeby rap był identyfikowany z takimi łajzami jak oni, więc jesteśmy z powrotem - po prostu.

A co przez te sześć lat zmieniło się w Was?


Wilku: Na pewno sześć lat robi swoje. Każdy z nas dorósł. Niektórzy mają dzieci. Po prostu życie płynie, jesteśmy bogatsi w doświadczenie na pewno.

Jak udaje wam się pogodzić granie z tym, co każdy z was robi osobno i jeszcze z życiem prywatnym?


Wilku:
Póki gramy nie jest źle - wiadomo, że coś się dzieje w naszym życiu. Mamy życie prywatne i życie zawodowe, które pomaga napędzać wszystko. Mamy też biznesy odzieżowe i to też nam pomaga w promocji.

Jak wiadomo rap ciągle kojarzy się ludziom z wulgaryzmami, narkotykami i kłopotami z prawem. Jak rymuje Pelson w jednym z kawałków jego mama jest dumna z tego czym zajmuje się jej syn. A jak Wasi rodzice patrzą na Wasze zajęcie?

Wilku: No moja mama jest ze mnie bardzo dumna, bo płacę wszystkie rachunki i jest dobrze ( śmiech). To, że młodzi ludzie mają kłopoty z policją…, to tak naprawę my też jesteśmy szykanowani. To jest odwieczny problem wszystkich młodych ludzi, którzy na przykład mają łysą głowę i szerokie spodnie. To już jest problem poruszany w tysiącach kawałków, a wiadomo ze przez takich ludzi jak, na przykład Latkowski, rap jest jeszcze inaczej postrzegany. Powstało słowo – blokersi – człowiek nie może wyjść z domu na podwórko i spotkać się z przyjaciółmi, bo jest postrzegany jak narkoman i bandyta.

Przejdźmy do Waszej najnowszej płyty. Z których kawałków jesteście najbardziej zadowoleni?

Wilku: Dla mnie jest najlepszy kawałek Włodka akurat. Opowiada całą historię jak to powstało. Przez te sześć lat co się działo i dzięki czemu jesteśmy tu. „Tak miało być” z Jamalem jest kozak – wiadomo.

Jak wspomniałeś do współpracy zaprosiliście Jamala. Jak myślicie co łączy polska scenę reggae ze sceną rapu, a może jest coś, co definitywnie dzieli te dwa środowiska?

Wilku: Prawdziwy rap z prawdziwym reggae zawsze się spotka. Umysły spotykają się na wyżynach, więc odpowiedni ludzie zawsze się przyciągają. To jest takie towarzystwo, które gdzieś tam się spotyka na imprezach, mamy wspólnych przyjaciół, mieszkamy na tych samych dzielnicach, więc ciężko żebyśmy się nie spotykali.

Nie ma granicy między reggae a rapem?

Wilku:
Nigdy nie było i mam nadzieję, że nie będzie.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska