Al-Kaida chciała zabić Blaira na oczach królowej

Te sensacyjne informacje Lord Stevens ujawnił niedawno w programie dokumentalnym BBC. - Blairowi groziło ogromne niebezpieczeństwo - stwierdził. Zdaniem szefa policji, premier stał się celem terrorystów, po tym jak brytyjskie wojsko wkroczyło do Afganistanu, a Blair poparł Busha ws. Iraku.

- Apogeum ryzyka przypadło na uliczne obchody jubileuszu królowej w lecie 2002 r. - oświadczył w programie Lord Stevens. W odbywającej się przed Pałacem Buckingham uroczystości mieli uczestniczyć członkowie rządu i przedstawiciele rodziny królewskiej, z Elżbietą II na czele.

Lord przyznał, że przekonywał premiera, by ten nie przyjeżdżał na obchody. - Blair był zdeterminowany. Powiedział, że nie zrezygnuje z planów i stwierdził, że "na pewno zrobię wszystko, aby zapewnić mu bezpieczeństwo" - opowiadał szef policji, cytowany przez portal telegraph.co.uk.

 

Zgodnie z rozkazami Lorda Stevensa, plac przed Pałacem otoczyli policyjni snajperzy. Mimo to, Stevens nie czuł się na uroczystości pewnie. - Pamiętam, że siedziałem obok premiera. Wiedziałem, że w tym miejscu jesteśmy zupełnie odsłonięci. Cały czas obserwowałem wszystko kątem oka - cytuje Stevensa portal telegraph.co.uk. Szef policji dodał, że specjalne uznanie należy się Cherie Blair. - Żona premiera wiedziała o zagrożeniu, ale wykazała się ogromną odwagą - stwierdził. (gazeta.pl)