MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

16/02/2007 17:36:03

Dla elity czy getta?

"Proszę pani, my jesteśmy establishment" – kładąc akcent na przedostatnią sylabę, powiedział mi kiedyś jeden z prezesów, idąc na zebranie w POSK-u. Niestosownie parsknęłam śmiechem i pomyślałam, że taki establishment jak i reszta.

 
W jednym z programów TV Polonia, którego część poświęcona była właśnie polskiej szkole w Londynie, przedstawiciel polskiego rządu deklarował, że szkołę przy ambasadzie można powiększyć. Do tej pory nie zgłaszało się zbyt wielu chętnych. Z drugiej strony, Polska Macierz Szkolna namawia do organizowania nowych szkół sobotnich. Może zresztą nie zawsze potrzebne są nowe szkoły, a raczej nowe klasy, w których osobno uczyłyby się dzieci niedawno przybyłe z Polski, bo ich zasób wiedzy, siłą rzeczy, jest inny niż ich urodzonych na obczyźnie rówieśników. Ale wspólna szkoła to wspólne przerwy, zbiórki harcerskie i wspólnie przygotowywane jasełka. Możliwość wzajemnego poznania się polskich dzieci o różnych korzeniach.
Polscy rodzice często skarżą się, że ich dzieci trafiają do najgorszych szkół brytyjskich, że są tam szykanowane, że nikt nie pomaga im w wyrównaniu braków z angielskiego, a jednocześnie (sami nie znając języka) psioczą na niski poziom programowy. Z drugiej strony, nauczyciele szkół brytyjskich skarżą się na rasistowskie odzywki polskich dzieci, ściąganie na lekcjach i złą postawę do nauki.

W moich wspomnieniach polska szkoła jawi się jako koszmar rodem z "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza. Programy naładowane datami, wierszami do nauczenia się na pamięć. Odpytywania przy tablicy, podczas których trzeba było wygłosić formułkę w stylu "Słowacki wielkim poetą był, był wieszczem, bo wieszczył", nękające uczniów klasówki. Moja córka, dziś już studentka, gdy jako pięcioletnia uczennica została zapytana przez jedną z polskich cioć: "A czegóż takie maluchy uczą?", odparła: "Uczą nas, byśmy byli dobrzy jeden dla drugiego". Jeśli choćby taką naukę wyniosła z brytyjskiej szkoły, to dobrze. Resztę wiedzy zdobędzie sama, jeśli będzie miała na to ochotę i zdolności.
Problem polskiej szkoły powstał, bo Polacy szukający na zachodzie poprawy swojej sytuacji materialnej, nie biorą w swych rachubach pod uwagę dzieci w myśl starej zasady "jakoś to będzie". Często sami żyją w polskim getcie. Zapisując dzieci do polskiej szkoły także, potencjalnie, skażą je na getto.

Katarzyna Bzowska

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

avia

1 komentarz

26 luty '07

avia napisał:

Tez przyznaje racje autorce, a i tytul artykuly doskonale odzwierciedla sprawe. Samo slowo "elita" (podkreslane szczegolnie w Goncu Polskim) nie wszystkim moze sie dobrze kojarzyc i nie wszyscy musza sie doszukac wlasciwego jego znaczenia, na ktorym chyba zalezy pomyslodawcom szkoly. Stworzenie "getta" rozumie sie samo przez sie. Szum medialny to juz zupelnie inna historia i oby tylko stal sie on srodkiem, ktory uswieca cel, a nie na odwrot...

profil | IP logowane

smieszny_mis

133 komentarze

17 luty '07

smieszny_mis napisał:

Obawiam się, że Pani pisząca ten tekst ma racę. Łatwo prosic o nową szkołę robiąc przy tym sporo szumu, ale też wypadałoby wcześniej się zastanowic czy nie da się wykorzystac tego co już jest. O ile oczywiście w tym wszystkim o szkołę chodzi a nie o szum właśnie dookoła tej sprawy.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska