- Najlepiej rz±dowi idzie z zaprowadzaniem porz±dku. Najwiêcej na tym polu dokonano w ministerstwach sprawiedliwo¶ci oraz spraw wewnêtrznych i administracji - oceni³ szef rz±du. A¿eby przestêpcy nie my¶leli, ¿e kiedykolwiek bêdzie im poluzowane, to w konkretach zaprowadzi siê dwie nowinki: ”weekendowe wiêzienia” i elektroniczne opaski dla wypuszczanych na wolno¶æ. Aby mieæ ich ca³y czas na oku.
- Dobrze dzieje siê te¿ emerytom i rencistom, bo rz±d wiêcej wydaje na renty, emerytury i zasi³ki - ci±gn±³ premier. Ile konkretnie wiêcej nie wiadomo, ale premier tak powiedzia³. Mo¿e chodzi³o mu o jednorazowy dodatek po 300 z³otych na staruszka? Bo o systemowych podwy¿kach nie wspomnia³ ani s³owa.
W s³u¿bie zdrowie te¿ pasmo sukcesów. - Lekarze i pielêgniarki zarabiaj± wiêcej - stwierdzi³ Kaczyñski. Tylko dlaczego lekarze wci±¿ gro¿± strajkami i szukaj± pracy za granicê? Tego premier pewnie nie wie, bo ani mru, mru.
Wszystkich porazi³y zwyciêstwa ”na polu” edukacji. To ju¿ zas³uga ministra Romana Giertycha z koalicyjnej LPR. Dowiedzieli¶my siê wiec, ¿e chodzi o zaprowadzenie w szko³ach bezpieczeñstwa, jakiego w poprzednich stuleciach nigdy tam nie by³o. Smarkacze nie maj± prawa baæ siê niczego, bo Giertych wprowadzi³ obowi±zkowe mundurki i ma zabroniæ gówniarzom u¿ywania na lekcjach komórek. Za te dwa posuniêcia ma³olaty na pewno bêd± obecnemu rz±dowi wdziêczne do grobowej deski.
¦wietnie jest w gospodarce, a bêdzie jeszcze lepiej, bo Unia ca³y czas sypie kas±. A fakcik w postaci tego, ¿e miano wprowadziæ, ale nie wprowadzono, u³atwieñ pozwalaj±cych na za³o¿enie firmy w piêæ minut, to¿ to drobia¿d¿ek przecie¿.
- Rz±d, premier, czyli ja bezpieczeñstwo pañstwu zapewnimy te¿ przez tarczê antyrakietow± - powiedzia³ premier, czyli Kaczyñski. W tej sprawie musi jednak pogadaæ jeszcze z sekretarzem stanu USA pani± Condie Rice. Bêdzie cudnie, bo rz±d dzia³a na ”wszystkich polach” zagranicznych. Rozmawia³ ju¿ trzy razy z premierem W³och, a niebawem ma do nas przyjechaæ premier Wietnamu. Wow!!!
Najrewelacyjniej dzia³a jednak ukochane dzieci±tko premiera Jaros³awa - Centralne Biuro Antykorupcyjne, czyli CBA. W ¶rodê wszyscy zobaczyli to w telewizji. Powsta³e za kwotê paru dziesiêciu milionów z³otych, wyposa¿one w najlepsze fury i daj±ce swoim pracownikom pozazdroszczenia godne pensje, CBA zatrzyma³o 1, s³ownie j e d n e g o lekarza, który mia³ braæ w ³apê. Widowisko by³o niez³e. Barczy¶ci panowie w kominiarkach zakuli chirurga w kajdanki i wsadzili do jednej ze swoich wypasionych fur. Pó¼niej ca³ymi godzinami pokazywali w telewizorach cha³upê lekarza, a w niej porozk³adane w wachlarze banknoty i butle z koniakami. No, sukces po prostu sukces. Tylko, kto te wódê teraz wypije?
Aby nikt co do absolutnie niebiañskiej przysz³o¶ci ojczyzny nikt nie mia³ najmniejszych w±tpliwo¶ci w pi±tek znów siê objawi³ szef kontrwywiadu Antoni Macierewicz. Po miesi±cach wypoci³ w koñcu raport o likwidacji WSI, czyli Wojskowych S³u¿b Informacyjnych. Raport mia³ poraziæ, rzuciæ zawartymi tam historiami na twarz. Gdy go w koñcu odtajniono okaza³o siê, ¿e ca³emu z³u w III RP s± winni dwaj panowie - Lech Wa³êsa i Aleksander Kwa¶niewski, dwaj byli prezydenci.
I po to by³o trzymaæ ludzi w niepewno¶ci? Przecie¿ od pocz±tku wszyscy to wiedzieli. Wszystko co z³e to wina dwóch go¶ci. No bo kogo innego. Rz±dzili wcze¶niej, Kaczyñscy ich nienawidz±, wiêc sprawa by³a jasna. Teraz bêd± ich pewnie publicznie pod prêgierzem biczowaæ za grzechy. Byle tylko krew nie ubabra³a ekranów telewizorów. Bo wówczas nikt nie zobaczy sukcesów rz±du, a nie daj Bóg ¶wietlanej przysz³o¶ci ojczyzny.
Jacek Ró¿alski