Wiadomości

Dziennik Polski

12/02/2007 07:31:55

Uwaga na nowych ministrów!

Znajdujemy się w niełatwym momencie dziejów, ponieważ toczy się przegląd resortów. Już drugi miesiąc się toczy, o czym niemal codziennie z namaszczeniem informuje min. Gosiewski.

Efektem przeglądu jest złamana ręka premiera i redukcja ministra Sikorskiego, choć nie należy tych faktów łączyć. Sprawy wojenne przechodzą pod rozkazy ministra Szczygło. Z tego co sugerują notorycznie podenerwowani dziennikarze, Sikorski skonfliktował się z Macierewiczem od kontrwywiadu. Klasyczna sytuacja dwóch kogutów na jednym podwórku, którą gospodarz musiał wyjaśnić.

Dużą niespodzianką stała się częściowa dymisja L. Dorna. Po został wicepremierem, przestał być ministrem, choć jak oświadczył – wolałby odwrotnie. Jaki jest prawdziwy powód tej roszady - na razie nie wiemy, ale musi to być coś niesamowitego, ponieważ od lat L. Dorn aspirował do roli trzeciego bliźniaka i gdyby nie wzrost, miał pewne szanse.

Innym ciekawym przypadkiem ze sfer rządowych jest galopująca kariera naukowa wicepremiera Leppera. Doktor honoris causa z Moskwy, honorowy profesor z Kijowa, honorowy magister z Mińska, kolega Nikodema Dyzmy z Oxfordu, przewodniczący Samoobrony, w chwilach wolnych od seksafery – jak widać rozwija się naukowo. Dorobił się chłop poważnych tytułów i wiadomo za co – cokolwiek zrobi, cokolwiek powie, zawsze jest śmieszny. Główny wesołek naszych czasów. Z tym, że kiedy zabrakło Balcerowicza nieco się pogubił. Do Skrzypka na dachu NBP narazie się nie zabrał, bo nie ma jak podejść. Ze sfer finansowych właściwie jedynie minister Gilowską ma na celowniku... Ostatnio pouczył ją by nie zajmowała się „górką świńską”, bo specjalistą od świń jest minister rolnictwa. Odesłał ją do służby zdrowia, na pomoc ministrowi Relidze.

To akurat mialo pewien sens. Pani profesor wydłubała parę milionów na podtrzymanie kilku cherlawych szpitali. Jak zwykle w sferze medycznej działa się doraźnie. W dramatycznej sytuacji „pieniądze muszą się znaleźć”. Ulubiony refren populistów wszystkich maści: „pieniądze muszą się znaleźć” jest generalnie niemądry i szkodliwy. W rozsądnym państwie pieniądze powinny być wydawane z rozmysłem, wg przemyślanego budżetu, a nie na łapu capu, bo akurat coś gdzieś wykipiało, zawaliło się, lub rozlazło... Przypominam Szanownym Obywatelom, że chodzi o nasze pieniądze, znajdowane zawsze w naszych kieszeniach... Nie wszyscy obywatele to rozumieją, na skutek luk w wykształceniu, że kiedy ktoś w telewizorze wykrzykuje „pieniądze muszą się znaleźć” – wsadza łapę do naszych kieszeni.
Tak więc – uwaga na kieszenie i na nowych ministrów!

Dziennik Polski, Jan Pietrzak