07/02/2007 22:56:36
W tym roku już po raz trzynasty poznamy zdobywców nagród polskiego przemysłu muzycznego, czyli Fryderyków. Przez tych trzynaście lat nagroda przeżywała wzloty i upadki. Najpierw, w latach świetności wręczana była podczas uroczystych, przygotowanych z rozmachem imprez, które transmitowane były przez telewizję i szeroko dyskutowane w mediach. Z czasem jednak jej prestiż malał. Nagroda powoli stawała się wewnętrzną sprawą muzycznej branży, coraz mniej ekscytującą dla zwykłych ludzi. Potem interesować przestała nawet samych artystów. Zwłaszcza po ubiegłorocznym żenującym przedstawieniu, które można było oglądać tylko w internecie, bo nikt nie był zainteresowany relacją. To był kompletny upadek. I wydawało się, że ostateczny gwóźdź do trumny Fryderyka.
Tymczasem wszystko wskazuje na to, że Akademia Fonograficzna i Związek Producentów Audio Video postanowiły przejść do kontrataku. Strzałem w dziesiątkę wydaje się być porozumienie zawarte z agencją STX Jamboree w sprawie organizacji i produkcji imprezy. STX jest symbolem profesjonalizmu. Organizuje oczywiście Jazz Jamboree, także koncerty w Fabryce Trzciny, wydaje płyty. To wszystko pozwala mieć nadzieję, że uroczystość będzie co najmniej zacna. Ale sama "fajność" imprezy nie wystarcza. Na szacunek i uznanie nie może zapracować sam Stanisław Trzciński ze swoją agencją. Fryderyk to nagroda przyznawana przez branżę muzyczną samej sobie. A jakaż to branża? Słaba, niestety. Słaba i mdła. A jaki rynek, taka nagroda. Dlatego STX, biorąc na siebie próbę reaktywacji przedsięwzięcia, staje przed trudnym zadaniem. - Musimy odbudować stracony przed laty prestiż - mówi Trzciński. - Będziemy starali się zrobić z Fryderyków wydarzenie. Musimy przekonać naszych przyszłych partnerów, że jest to przedsięwzięcie, które warto pokazywać w telewizji, o którym warto mówić - dodaje.
Faworytką tegorocznej edycji jest Ania Dąbrowska, która otrzymała osiem nominacji. Ma szansę na statuetki w siedmiu kategoriach: produkcja muzyczna roku za album "Kilka historii na ten sam temat" i nagranie "Trudno mi się przyznać", wokalistka roku, kompozytor roku, autor roku, album roku pop, wideoklip roku i piosenka roku. Drugim wygranym nominacji jest Andrzej Smolik, który ma ich sześć. Uroczystość odbędzie się 17 kwietnia w Fabryce Trzciny, jednym z najważniejszych muzycznych miejsc Warszawy.
Czy Fryderyk stanie się nagrodą prestiżową i ważną, która będzie miała jakiekolwiek znaczenie dla naszego przemysłu muzycznego i dla nas, okaże się dopiero za kilka lat. Może kiedyś stanie się synonimem sukcesu i prestiżu. Ale chyba nie prędko.
Wojciech Krzyżaniak, metro.pl
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...