Brytyjczycy chcą, by Blair ustąpił już teraz

Sondaż przeprowadzono po tygodniu wiadomości o skandalu z finansowaniem partii laburzystów. 

Blair, który zamierza ustąpić ze stanowiska później w tym roku, był dwukrotnie przesłuchiwany jako świadek w ramach policyjnego dochodzenia w sprawie podejrzeń, że Partia Pracy otrzymywała pieniądze w zamian za obietnice nominacji do tytułów lordowskich.

Policyjne śledztwo wszczęto po zarzutach Szkockiej Partii Narodowej (SNP), jakoby premier nominował bogatych sponsorów do Izby Lordów, niewybieralnej wyższej izby brytyjskiego parlamentu, w zamian za darowizny na rzecz Partii Pracy.

W tej sprawie przesłuchano już większość ministrów, żeby sprawdzić, czy wiedzieli, że czterej biznesmeni, którzy wsparli kampanię laburzystów przed wyborami w 2005 roku, otrzymali od Downing Street nominacje do Izby Lordów.

Premiera przesłuchano po raz drugi w charakterze świadka w końcu stycznia; poprzednio był przesłuchiwany w grudniu.

W przemówieniu wygłoszonym w sobotę do działaczy Partii Pracy Blair powiedział, że nie lekceważy skali problemów, w obliczu których znalazł się jego rząd. Oświadczył też, że dochodzenie w sprawie skandalu z przyznawaniem tytułów za pieniądze nie zmusi go do wcześniejszego ustąpienia ze stanowiska.

Premier odmówił podania daty swego ustąpienia, ale duża część polityków spodziewa się, że przekaże on stanowisko obecnemu ministrowi finansów Gordonowi Brownowi w lipcu.

Z opublikowanego w gazecie "Sunday Express" sondażu przeprowadzonego przez instytut ICM wynika, iż 56 procent badanych uważa, że Blair powinien ustąpić teraz. Nawet spośród zwolenników laburzystów 43 procent jest zdania, że premier powinien natychmiast złożyć urząd.

66 proc. ankietowanych uważa, że Downing Street usiłowało ukryć dowody związane z finansowaniem partii. Wśród zwolenników laburzystów 56 proc. badanych podziela opinię, iż doszło do próby ukrycia tych dowodów. (gazeta.pl)

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: