04/02/2007 10:37:43
Adam Małysz oddał dwa fantastyczne skoki. W pierwszej serii uzyskał 138 metrów - najwięcej ze wszystkich i o 2 metry (czyli 3,6 punktu) wyprzedzał Andreasa Koflera. Skoczył nie tylko daleko, ale niemal idealnie stylowo. Dosłownie szybował w powietrzu, pewny zachowania każdego swojego mieśnia. Wylądował pięknym, klasycznym telemarkiem. Sędziom nie pozostawił żadnego wyboru. Dostał noty 19,5 - 19,0.
W drugiej serii na skoczni panowały doskonałe warunki. Co skok to dalsza odległość. Czterech zawodników przekroczyło 140 metrów. Wiadomo było, że Małysz, jeśli chce być pierwszy musi poszybować o wiele dalej niż w pierwszej serii. I zrobił to!
Rekord skoczni
Poszybował, popłynął w powietrzu. Nie pozostawił rywalom żadnych złudzeń. Chwilę przed nim Kofler uzyskał 142 metry - kapitalną odległość. Miał prawo się łudzić, że odbierze Polakowi najwyższe miejsce na podium. Nic z tego. Małysz walczył nie tylko, by wygrać, ale także by pokazać rywalom: Ja jestem najlepszy! Skoczył 145 metrów. Tyle, ile wynosi rekord skoczni (ustanowiony 2 grudnia 2001 r.) Svena Hannawalda - niemieckiego skoczka, który skończył już karierę.
Po zwycięstwie w Titisee-Nuestadt Małysz wskoczył na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, jeśli dalej będzie skakał tak jak dziś w Titisee-Neustadt, czy tydzień temu w Oberstdorfie, to może jeszcze - choć będzie to niesamowicie trudne - powalczyć o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej!
To było 31. zwycięstwo Małysz w konkursie Pucharu Świata (zobacz jego listę zwycięstw). Już jutro skoczek z Wisły może awansować na trzecie miejsce w klasyfikacji wszech czasów.
Widać, że od konkursu w Zakopanem forma Polaka rośnie. Nie ma już takich wahnięć, jak na początku sezonu, gdy trudno mu było oddać dwa równe skoki. Teraz każdy następny skok jest lepszy.
Niemcy leżeli
Nie wytrzymali presji reprezentacji gospodarzy, którzy chcieli jak najlepiej wypaść przed własną publicznością. W pierwszej serii leżał były mistrz świata i zwycięzca Pucharu Świata - Martin Schmitt. W drugiej taki sam los spotkał Michael Uhrmanna, najlepszego niemieckiego skoczka w tym sezonie. Na szczęście żadnemu z nich nic poważniejszego mu się nie stało. Schmitt, który opuścił zeskok z krwawiącym nosem, nie zakwalifikował się do finałowej serii, Uhrmann spadł z 4. pozycji po pierwszym skoku na dwunastą.
Stoch też nieźle
W drugiej serii zobaczyliśmy także Kamila Stocha. 125 metrów zapewniło mu awans do finałowej trzydziestki. Potem było jeszcze lepiej 133 m i 20. miejsce w konkursie. Potem został przesunięty na 17. miejsce bowiem trójka Norwegów: Roar Ljoekeloey, Anders Bardal i Tom Hilde - straciła punkty zdobyte w drugim skoku z powodu ... źle przymocowanych numerów startowych
Jako pierwszy z Polaków na skoczni pokazał się Piotr Żyła. Uzyskał 116,5 m. To był jego najsłabszy skok w Titisee-Neustadt wcześniej Polak regularnie plasował się w pierwszej trzydziestce podczas treningów i kwalifikacji. Tym razem go w niej, niestety, zabrakło. Jeszcze słabiej skoczył Stefan Hula, który z wynikiem 110,5 m był 49. (gazeta.pl)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...