"Nie ma aresztowania i nie ma listu gończego. Jest poręczenie majątkowe w kwocie 30 tys. zł" - poinformował obrońca Gołoty, mec. Wojciech Cieślak.
Ponad tydzień temu adwokat boksera zaskarżył decyzję sądu rejonowego w Sopocie z początku lipca o aresztowaniu sportowca w związku z nieobecnością na rozprawie w maju 2003 r.
Andrzej Gołota odpowiada przed sądem w Sopocie za to, że w październiku ubiegłego roku pobił przed jednym z sopockich hoteli Jarosława T., producenta reklam z Warszawy. Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Proces rozpoczął się w marcu 2003 r. Bokser nie przyznał się do winy.
(PAP)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.