20/01/2007 05:32:51
Było tak: michnikowszczyzna poparła w 1989 r. Leszka Balcerowicza. Wrogowie michnikowszczyzny przyjęli to z radością. Mieli bowiem chrapkę przywalić Michnikowi i zwolennikom Okrągłego Stołu. Potrzebowali chwytliwego pretekstu. „Musieli centroprawicowcy znaleźć coś co porwie »masy «”. Tym czymś - pisze Ziemkiewicz - mógł być tylko ekonomiczny populizm, czyli walenie w Balcerowicza, czyli jedyną żyjącą osobę, o której autor dobrze sądzi.
Ale centroprawica była rozdrobniona i skłócona. Natychmiast zaczęła się licytować w populizmie. "A o medialnym wizerunku centroprawicy decydowała w znacznym stopniu michnikowszczyzna". Ona zaś celowo nie nagłaśniała wyważonych opinii centroprawicy, tylko te skrajne. "Im bardziej prymitywne i kompromitujące, tym lepiej".
Cóż mogli począć liderzy prawicy? Potępianie w czambuł prywatyzacji i całych reform było "najpewniejszym sposobem na zaistnienie w mediach". Konkluzja brzmi tak: "w ten sposób, pośrednio Michnik przyczynił się do faktu, że ekonomista honorowany na świecie jako symbol polskiego sukcesu gospodarczego w kraju stał się w ostatnim piętnastoleciu ulubionym celem do plucia". Kozłem ofiarnym - pisze Ziemkiewicz - obwinianym o skutki rządów komunistów. Kozłem stała się też centroprawica, która produkowała skrajne poglądy, byle tylko pojawić się na łamach "Gazety". "W ten sposób michnikowszczyzna (...) doskonale przyczyniła się do rozkwitu populizmów" - konkluduje autor.
Powiązać wszystko ze wszystkim
Cała książka, prawie 400 stron, jest w ten sposób napisana. Gdziekolwiek by ją człowiek otworzył, znajdzie się w gąszczu win Michnika.
I nie chodzi o to, że "Gazeta" jest taka lub owaka. Nie chodzi o taką czy owaką wypowiedź Michnika. A w każdym razie nie chodzi tylko o tego typu winy. Cała konstrukcja książki polega na tym, że Michnik (michnikowszczyzna) to największe zło, jakie nosiła ta piękna ziemia. Ziemkiewicz bowiem nie tylko chłoszcze Michnika za to, co zrobił lub czego nie zrobił w III RP, nie tylko twierdzi, że III RP to potworek, którego carem był i jest Michnik.
Ziemkiewicz zrobił więcej. Zakwestionował także Michnika jako opozycjonistę w PRL, jako człowieka, którego Wiesław Gomułka, Edward Gierek, Wojciech Jaruzelski sadzali do więzienia. "Opozycję [w PRL - dop. em] tworzyli nie tylko ludzie, którym w więzieniu pozwalano pisać książki, a potem wypuszczano ich na Zachód, żeby pobrylowali na tamtejszych salonach".
To jeden tylko stosunkowo łagodny passus o przeszłości Michnika. Są i ostrzejsze. Np. porównania Michnika do Gomułki. Jeden i drugi siedział. "Czy to znaczy, że był [Gomułka - dop. em] polskim patriotą?".
Książka jest pisana jako subiektywna historia III RP i ostatnich lat PRL. Bardzo swobodna. A to zmieni się datę śmierci księdza Popiełuszki - z 1984 na 1986 r. (s. 237). Niby drobiazg, ale akurat przydatny dla wywodu autora.
A to napisze, że posłowi Gruszce ktoś nasypał trucizny do kawy. Uzasadnienie tej tezy? "Nie trzeba być specjalistą od toksykologii, by wiedzieć, iż w powszechnym użyciu w medycynie jest substancja bezwonna i pozbawiona smaku, która podana doustnie powoduje gwałtowny wzrost ciśnienia krwi..." .
Tak rozumując, można rozwikłać wszystkie tajemnice świata. A zwłaszcza można dowolne fakty zestawić tak, by tworzyły nierozerwalny związek przyczynowo-skutkowy, żeby użyć żargonu prokuratorskiego.
To zasadnicza metoda tej książki. Wszystko ze wszystkim się wiąże. Nic nie jest przypadkowe. Nawet nazwa ulicy, przy której Michnik mieszka. Aleja Przyjaciół - pisze Ziemkiewicz. I dodaje "nomen omen". Że niby same zaprzyjaźnione komuchy tam mieszkają. A gdyby Michnik mieszkał na Marszałkowskiej? Na placu Zbawiciela? Każdą z tych nazw można by zaopatrzyć w wyrażenie "nomen omen".
„Syn komunisty i komunistki, brat stalinowskiego zbrodniarza, sam przyznający się do pochodzenia z »żydokomuny «” - charakteryzuje Michnika Ziemkiewicz. Cóż, jaka szkoda, że Michnik nie mieszka na ulicy Rosenzweiga. „Nomen omen” by pasowało jak ulał.
Co ma piernik do wiatraka
I tak z różnych okruchów, z wydarzeń politycznych, z tego, co w Polsce zrobiły albo nie zrobiły partie, politycy, rządy prokuratorzy, sędziowie, policja Ziemkiewicz umie stworzyć łańcuch przyczynowo-skutkowy i na nim powiesić Michnika.
Np. taki łańcuch. Natrafiamy w książce na wyliczankę opisywanych w gazetach rozmaitych interesów przestępczych i mafijnych.
Fałszowanie paliwa, handel narkotykami, samobójstwo "Baraniny". Autor pisze, że nie wierzy, aby przestępcy mogli takie kanty robić na własną rękę. Musieli mieć patronów w prokuraturze, policji, administracji.
I dalej powiada: "Cóż tu zresztą ma do rzeczy wiara? Weźmy jeden tylko krzyczący przykład, jakim było zamordowanie generała Papały". I tu go rzuca myśl w stronę Edwarda Mazura. Następnie myśl przenosi się w stronę imprezy zorganizowanej przez generała SB, na której bawił się Mazur po wypuszczeniu z aresztu. Napięcie rośnie.
Ewa Milewicz, pióropałkarz Michnika, gazeta.pl
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...