Do zdarzenia doszło pod koniec maja 1997 r. 17-letni wówczas chłopcy wracali z ogniska do domów, gdy natknęli się na wiszący kabel pod napięciem 20 tys. woltów. W wyniku porażenia obaj mieli poparzone 90 proc. powierzchni ciała, amputowano im nogi. Wciąż mają rany rąk i głów, które wymagają leczenia i rehabilitacji.
Dzień przed wypadkiem mieszkańcy Kamiennej Góry zgłaszali w zakładzie, że kabel jest uszkodzony i zagraża przechodniom. Zgłoszenie zostało zlekceważone.
Piotr Truszkowski i Jarosław Rola z Kamiennej Góry domagali się od zakładu energetycznego zadośćuczynienia, zwrotu kosztów leczenia oraz rehabilitacji i rent; łącznie prawie 3,5 mln zł.
Sąd uznał, że "ustalając kwotę zadośćuczynienia nie może działać w oderwaniu od warunków ekonomicznych panujących w kraju".
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.