MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

10/01/2007 23:47:47

Czy Polska pokocha Stocha?

Dobre występy w Turnieju Czterech Skoczni rozbudziły nadzieję, że Kamil Stoch może niedługo przyćmić wielkiego polskiego mistrza. - Drugiego Małysza nigdy nie będzie, ale Kamila stać na skok do czołówki - twierdzi drugi trener kadry Łukasz Kruczek

Dotąd młodzi skoczkowie przewijający się przez kadrę byli marnym tłem dla Małysza. Nadzieje pokładane w Tomisławie i Wojciechu Tajnerach czy Tomaszu Pochwale szybko się ulotniły. W kategoriach sukcesu traktowany był awans do najlepszej 30-tki konkursu.

Teraz taka nadzieją polskich skoków jest Kamil Stoch. 19-latek - choć początek sezonu wskazywał, że dołączy do grona niespełnionych "rokujących" - podczas Turnieju Czterech Skoczni spisał się wybornie. Ze skoku na skok był coraz lepszy, wreszcie zajął dziewiąte miejsce w Bischofshofen.

Agresywny znaczy lepszy

- Już od jakiegoś czasu myślę o wygrywaniu. Jest coraz lepiej, jestem z siebie zadowolony. Wiem już, jak zmieniać tremę w agresję podczas skoku - mówił Stoch po ostatnich zawodach. Pytanie, który Kamil jest ten prawdziwy sprzed miesiąca, czy sprzed tygodnia? - Możliwości Kamila są mniej więcej pośrodku. Konkurs w Bischofshofen wyszedł mu znakomicie i oczekujemy, że tak będzie dalej. Miejsce w pierwszej piętnastce jest realne i każda lokata powyżej jest bardzo dobra - mówi drugi trener kadry Łukasz Kruczek.

Podobnego zdania jest trener klubowy Stocha Stanisław Trebunia-Tutka: - Wcześniej skoczkowie mało skakali, bo były problemy ze śniegiem. Stąd spadek formy. Ale kadra pojechała trenować do Finlandii, tam Kamil odzyskał świeżość. I w Innsbrucku, i Bischofshofen oglądaliśmy właściwego Kamila - twierdzi szkoleniowiec LKS Poroniec Poronin.

Przypadek innego wielkiego talentu każe chłodniejszym okiem spojrzeć na przyszłość Stocha. Rok starszy od Kamila Mateusz Rutkowski trzy lata temu zajął 15. miejsce w PŚ w Zakopanem. Kilkanaście dni później w efektownym stylu zdobył mistrzostwo świata juniorów, wyprzedzając m.in. Tomasa Morgensterna. Potem jednak zgubił formę, pojawiły się problemy z nadwagą oraz dyscypliną. Stoch miał podobne wejście. W lutym 2005 r. w Pragelatto, skacząc po raz pierwszy w karierze w PŚ na innej skoczni niż Wielka Krokiew, był siódmy. Wyprzedził samego Małysza, co w Polsce traktowane jest niemal jak wywalczenie miejsca na podium. - Stać mnie na więcej - zapowiedział wtedy Stoch. Ale więcej nie było.



Drugi Małysz? Mowy nie ma

Czy nie ma zagrożenia, że podobnie jak Rutkowski zmarnuje talent? - Nie ma obaw. Kamil dojrzał, ponadto w domu ma ojca psychologa i wspólnie pracują nad mobilizacją - mówi Trebunia Tutka.

Jakie są największe atuty skoczka? - Bardzo dobra budowa ciała, świetna motoryka i technika - wymienia Kruczek. - Technika, ustawienie na stoku i dobra sprawność. Poza talentem oczywiście. Psychika jest do poprawy, Kamil jest trochę za nerwowy, ale nad tym pracują z ojcem - dodaje Trebunia-Tutka.

Warunki, aby zostać czołowym skoczkiem świata, są, ale czy Kamil je wykorzysta? - Trudno powiedzieć. Na pewno jednak z każdym skokiem będzie coraz lepiej. Małysz też nie od raz przecież zaskoczył. Obaj zresztą zaczęli od kombinowania. To znaczy trenowali kombinację norweską - mówi jego trener klubowy.

- Od razu zastrzegam, że drugiego Małysza nigdy nie będzie. Każdy zawodnik to indywidualność. Adam dokonał bardzo wiele i trudno oczekiwać, żeby ktokolwiek powtórzył jego osiągnięcia - kończy Kruczek.

Niedoszli następcy Małysza

Tomasz Pochwała (23 lata)

Jeden z kilku młodych skoczków, na których stawiał Apoloniusz Tajner. Sukcesem były dla niego jednak awanse do drugich rund konkursów PŚ. W 2002 r. miał wypadek na skoczni mamuciej w Planicy. Teraz skacze w Pucharze Kontynentalnym.

Mateusz Rutkowski (20 lat)

Chyba jedyny, co do którego określenie "wielki talent" nie było na wyrost. Mistrz świata juniorów rozmienił się jednak na drobne. Za ekscesy z alkoholem wyleciał z kadry. A pomyśleć, że Reebok chciał z nim podpisać indywidualny kontrakt...

Marcin Bachleda (24 lata)

Przed pięcioma laty zajął 11. miejsce w konkursie PŚ w Kuusamo i na tym praktycznie kończy się lista jego zasług. Później sporadycznie występował w najważniejszych konkursach. Nic dziwnego, nawet w Pucharze Kontynentalnym głównie zawodzi.

Rafał Śliż (23 lata)

Zrobiło się o nim głośno, kiedy w 2005 r. wygrał zawody PK w Sapporo. Niestety, wiele wskazuje na to, że będzie to jego największe osiągnięcie. W tym sezonie zawodzi. Wystartował w dwóch konkursach TCS, raz był 48., raz 45. ( Adrian Dąbek, metro)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska