Mecenas Kalińska-Moc podkreśliła, że w czasie, do którego odnosiły się zeznania Anety Krawczyk w prokuraturze, kobieta utrzymywała stosunki seksualne także z Andrzejem Lepperem.
– W tej sytuacji konieczne jest przeprowadzenie kolejnych badań DNA – powiedziała pełnomocnik.
Zdaniem pani mecenas, wyniki badań DNA nie podważają wiarygodności jej klientki. Podkreśliła, że przedmiotem postępowania prokuratorskiego przeciwko posłowi Łyżwińskiemu jest molestowanie, a nie ustalenie ojcostwa. Jej zdaniem, dowód w postaci testu DNA byłby jednym z wielu dowodów w sprawie, który mógłby potwierdzić kontakty intymne Anety Krawczyk z posłem Łyżwińskim. Pełnomocnik Anety Krawczyk powiedziała, że w prokuratura posiada inne dowody na to, że jej klientka była molestowana.
– Niewątpliwie te badania przyspieszyłyby sprawę – dodała.
Według zastępcy redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Piotra Stasińskiego, wyniki testu DNA posła Samoobrony Stanisława Łyżwińskiego nic nie zmieniły w sprawie tzw. seksafery.
– Jako gazeta byliśmy na tropie tej afery, wytropiliśmy skandal i test DNA niczego nie zmienia – powiedział Stasiński w sobotę wieczorem. Dodał, że teraz prokuratura i być może sąd, zbadają dokładnie sprawę i przesądzą, czy rzeczywiście były przypadki molestowania w Samoobronie.
– Twierdzę i wynik testu DNA mojego zdania nie zmienił, że taki proceder miał miejsce, inaczej gdybyśmy nie byli przekonani, że tak jest na podstawie świadectw kilku kobiet, nasz pierwszy reportaż w ogóle nie mógłby powstać – powiedział Stasiński.
Andrzej Lepper jest zdania, że cała sprawa z Anetą Krawczyk to zamach na koalicję i na „Samoobronę”. Tak wicepremier skomentował w TVP3 wyniki testu DNA posła Łyżwińskiego, z których wynika, że nie jest on ojcem córki Anety Krawczyk. (tvp.pl)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.