MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

03/12/2006 11:11:32

Prawdziwy Święty Mikołaj

Święty Mikołaj jest jak najbardziej prawdziwy. Piszę to z pełną odpowiedzialnością za słowo. Nie chcę przy tym wcale przypodobać się żadnemu wyrostkowi, który sam już nie wie, jak tak naprawdę jest z tym Mikołajem. Widzi go niemal każdego grudniowego dnia na prawie każdej ulicy z jakąś fatalnie doczepioną brodą i wie, że facet to falsyfikat. Oczywiście, jest to podróbka, ale wzięta z oryginału. Możecie to przekazać Waszym, małym niedowiarkom. Oczywiście, jeśli były grzeczne. By dowieść tych twierdzeń przeniosę się w czasy historyczne.

 

W odległej krainie, za morzami (konkretnie Północnym i Czarnym), za górami (to jakieś Alpy i Karpaty), rzekami (dajmy na to Dunaj) i lasami (tego, to już sam nie wiem) urodził się, tak około A.D. 280, na terenie dzisiejszej Turcji, w mieście Pater, sam Święty Mikołaj. Nie był on znowu taki święty, przynajmniej nie od razu. Najpierw pewnie chuliganił, jak każdy gagatek w jego wieku, za co spotkały go nie raz rózgi od rodziców, które i dziś niejeden młodzik winien otrzymywać. Pewnie był też rozpieszczony, gdyż jego rodzice byli bardzo bogaci. Później jednak dojrzał, przemyślał sprawę i postanowił być już grzeczny do końca życia. Dlatego znaczną część spadku po rodzicach rozdał biednym, wspierając ich w ten sposób w niedoli. Przeprowadził się też do Miry (obecnie Demre), gdzie nadal dowodził prawdziwości swego postanowienia bycia grzecznym.

Wśród tamtejszych mieszkańców wyróżniał się niezwykłą pobożnością, nie stroniąc pewnie od paciorka przed snem, co Wasza dziatwa, jak sądzę, nie często czyni, mimo usilnych nalegań. Pokażcie jej więc przykład słynnego prezentodawcy. Był również miłosierny, a to już cecha ludzi wielkich. Podobnie jak unikanie małostkowości, które też praktykował. Za taką postawę mieszkańcy Miry wybrali naszego bohatera biskupem swego miasta.

Cierpiał on także prześladowania, które nie pozostały niezauważone i można o nich poczytać w specjalnej książce o nim. Święty Grzegorz I Wielki w napisanym przez siebie „Żywocie Świętego Mikołaja” podał, że za czasów cesarza Dioklecjana I Maksymina  uwięziono biskupa. Uwolnił go dopiero edykt mediolański z 313 roku. Gdy był już starszy i mądrzejszy brał udział w modnych wśród ówczesnych uczonych dysputach teologicznych. Na Soborze Nicejskim A.D. 325 wystąpił jako krytyk arianizmu, koncepcji kwestionującej naukę o Świętej Trójcy... ale to już inna sprawa.

 

 

 Z jego życiem związane są różne, ciekawe historie, obrazujące jednocześnie i dowodzące jak dobrym był człowiekiem. Kiedy cesarz Konstantyn I Wielki skazał trzech młodych ludzi na karę śmierci za całkiem drobne wykroczenie nieuzasadniające zupełnie surowości wyroku, Mikołaj udał się do Konstantynopola, by osobiście upraszać łaskę dla nieboraków. Z powodzeniem. Nie bacząc na zarazę od której w owych czasach nie było ratunku, pomagał dotkniętym nią mieszkańcom swych stron. Innym razem miał poniekąd wskrzesić trójkę zamordowanych przez hotelarza gości, których ten tak potraktował za to tylko, że nie mieli z czego opłacić należności. Podrzucił także w tajemnicy pieniądze na posag trzem córkom zubożałego szlachcica, bez których nie mogłyby wyjść za mąż. Kiedy indziej, żarliwą modlitwą wyratował żeglarzy od niechybnej zguby w morskich odmętach.

Dokonał jeszcze całej masy innych chwalebnych czynów, dzięki którym stał się patronem chyba wszystkiego co istnieje. I tak sprawuje swą pieczę nad: Rosją, Grecją, Antwerpią, Bari, Aberdeen, Berlinem, Mirą, Moskwą, Nowogrodem. Jest także patronem: jeńców, kupców, sędziów, studentów, sprzedawców win, notariuszy, panien, piekarzy, pielgrzymów, flisaków, dzieci, cukierników, gorzelników, producentów guzików etc., etc., etc. i czego tam jeszcze.

Po długim i pełnym wyrzeczeń życiu w końcu i jemu się zmarło. A smutne to wydarzenie miało miejsce dnia 6 grudnia A.D., jakoś tak między 345 a 352. Dokładnie nie wiadomo. Ciało zostało pochowane w tak bliskiej mu Mirze, gdzie spoczywało aż do A.D. 1087. Wówczas to, dnia 9 maja przewieziono je do włoskiego miasta Bari. Jeśli nadal macie jakieś wątpliwości co do realności Świętego, to rozwiewa je natychmiast współczesna nauka. Otóż w 1957r. przeprowadzono ekspertyzę szczątków Mikołaja. Wynika z niej bezsprzecznie, że istniał i był tzw. „wielkim, małym człowiekiem” wzrostu jedynie 167 cm. Za to pokaźnej budowy ciała. Przeżył od 70 do 80 lat. Nad prawidłowością samych badań czuwali: delegat papieski, kardynał Adeodato Jan Piazza oraz kardynał Grzegorz Piotr XV Agagian, a także 6 metropolitów i 19 biskupów.

Dzień jego śmierci, 6 grudnia, ze względu na hojność biskupa jest co roku okazją do wzajemnego obdarowywania się różnymi wspaniałymi upominkami. Zwyczaj ten przeniósł się również, wraz z upływem lat na czas Bożego Narodzenia. Jest to związane z rozbieżnościami kalendarza. Między innymi w krajach z dominującym wyznaniem prawosławnym, gdzie święty także jest czczony (np. Rosja) używano bowiem do niedawna kalendarza juliańskiego, opracowanego na życzenie Juliusza Cezara. W przeciwieństwie do naszego kalendarza gregoriańskiego wprowadzonego przez papieża Grzegorza XIII. Zgodnie z tym pierwszym 6 grudnia przypada dopiero w granicach naszych Świąt.

 Mam jednak szczere wątpliwości, czy to aby różnice w obliczaniu czasu sprawiły, że każdego roku nadarza się podwójna okazja otrzymywania prezentów. Podejrzewam tu działania łapczywych na nie dzieci, które uprosiły świętego, swymi listami, by sprawiał im tą radość aż dwa razy. Tak, tak, nie dziwcie się, prosiły teraz, współcześnie. Mikołaj nadal bowiem żyje, choć jego dusza od dawna przebywa w niebie. Jest z nami przecież każdego roku. Zachowała go tradycja i pamięć przekazywana z pokolenia na pokolenie od kiedy został biskupem Miry w którymś tam roku dawno, dawno minionych czasów. 
                                    
                                                                             Piotr Miś
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska