14/11/2006 09:17:30
– Nie wpadajmy w euforię, nie jesteśmy faworytem tego spotkania – powiedział Żurawski, pytany przez dziennikarzy, czy po zwycięstwie z Portugalią (2:1) uważa, iż polska drużyna może być pewna wygranej także w środę w Brukseli. – Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Wszyscy cieszymy się ze zwycięstwa z Portugalią, ale nie jesteśmy zespołem, który za każdym razem bije teoretycznie lepszego rywala.
Żurawski przypomniał, że polski zespół miał w niedawnej przeszłości bardzo udane mecze, po których przychodziły słabsze.
– Mieliśmy przecież już wzloty, np. gdy pokonaliśmy Włochów w Warszawie (3:1 w listopadzie 2003 roku), a potem było szereg meczów, których nie wygraliśmy, a powinniśmy – powiedział. – Spotkanie z Belgią będzie dla nas wielkim testem, bo musimy udowodnić, że zwycięstwo z Portugalią nie było przypadkiem, że potrafimy grać na wysokim poziomie i osiągać dobre wyniki z każdym rywalem.
Napastnik Celtiku Glasgow ostrożnie ocenia szanse przed środowym meczem.
– Nikt z nas nie myśli, że po jednym efektownym zwycięstwie jesteśmy świetni i możemy z każdym wygrywać – stwierdził. – Nie chodzi o to, że mamy jakieś wątpliwości co do naszej formy, po prostu wiemy, że czeka nas jeszcze wiele pracy. Mimo zwycięstwa z Portugalią nie jesteśmy przecież mistrzami świata. Na pewno zyskaliśmy pewność siebie, bardziej wierzymy w swoje umiejętności, ale to nie znaczy, że wyjdziemy na luzie i pokonamy Belgię trzema lub czterema bramkami.
Jego zdaniem, polscy piłkarze nie powinni sugerować się słabszą ostatnio postawą Belgów.
– Nie patrzmy na to, jak gra Belgia, a skupmy się na sobie i swojej grze. Tak jak w Chorzowie w meczu z Portugalią, gdy po prostu zagraliśmy „swoje” – podkreślił. – Przecież Belgowie być może właśnie w tym spotkaniu pokażą świetny futbol. To na pewno inny rywal niż Portugalia, grający bardziej fizycznie, a mniej technicznie. Na pewno w środę nie będzie nam lekko.
Żurawski bardzo liczy na doping polskich fanów, których w Brukseli na środowym meczu ma być około 15 tysięcy.
– Fajnie się gra u siebie, gdy jest mnóstwo polskich kibiców, ale wiem, że tutaj też ma być bardzo dużo Polaków. Mam nadzieję, że będą oni głośniejsi niż Belgowie – powiedział piłkarz, który z powodu urazu mięśnia przywodziciela w poniedziałek trenował indywidualnie, choć uważa, że to tylko drobna dolegliwość.
Jego dyspozycja to kolejne zmartwienie selekcjonera Leo Beenhakkera, którego kilku podopiecznych narzeka na kłopoty zdrowotne.
– Jutro już powinienem ćwiczyć normalnie – przyznał Maciej Żurawski. – Nikogo nie cieszą kontuzje, ale to jest element sportu. Trzeba zdawać sobie sprawę, że ktoś może mieć uraz i wtedy należy szukać w jego miejsce godnych zastępców. (tvp.pl)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...