MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

11/04/2006 20:13:17

H5N1, nie pochodził z Wysp Brytyjskich

Znaleziony w Szkocji martwy łabędź, u którego stwierdzono ptasią grypę odmiany H5N1, nie pochodził z Wysp Brytyjskich - potwierdził główny weterynarz Szkocji Charles Milne. Tymczasem rządowa strategia walki z epidemią ptasiej grypy znalazła się pod lupą.

Testy DNA wykazały, że łabędź znaleziony przed kilkoma dniami w pobliżu szkockiej wsi Cellardyke w hrabstwie Fife należał do tego samego gatunku, co ptaki przylatujące co roku w liczbie ok. 7,5 tys. na Wyspy Brytyjskie z Islandii, Skandynawii i północnej Rosji.

Mimo że przypadek ptasiej grypy w W. Brytanii wygląda na odosobniony, traktowany jest jako "próba ogniowa" dla rządowych planów awaryjnych, przygotowanych na wypadek pandemii.

W ramach działań prewencyjnych przygotowano wykaz ponad 22 tysięcy farm drobiarskich. Nakazano zarejestrowanie się nawet tym, którzy hodowlę ptactwa traktują jako hobby, np. gołębiarzom. Opracowano różne scenariusze w zależności od zasięgu pandemii, ze zmobilizowaniem strażaków i emerytowanych kierowców ciężarówek włącznie, choć z góry wykluczono palenie ptactwa w razie zarządzenia przymusowego uboju.

Według londyńskiej popołudniówki "The Evening Standard" "jeden zdechły łabędź wykazał, iż rządowa strategia była spóźniona i niekompletna, a postawę rządu cechowało zadufanie". Rząd starał się przewidzieć wszystko, ale popełnił błąd, nie nakazując prewencyjnego trzymania ptactwa w zamknięciu, co zarządziły władze w innych krajach europejskich.

Zamiast tego rządowa strategia akcentowała "wczesne wykrywanie" wirusa wśród dzikiego ptactwa i na drugim etapie szybkie działanie w celu zapobieżenia rozprzestrzenianiu się epidemii.

Gazeta podkreśla, że strategia "wczesnego ostrzegania" zawiodła dlatego, że martwego łabędzia znaleziono dopiero osiem dni po otrzymaniu przez władze pierwszej informacji o nim i co najmniej trzy tygodnie po zarażeniu się ptaka.

"Evening Standard" zarzuca też władzom opieszałą reakcję - martwy łabędź leżał przez 15 godzin na pochylni dla łodzi, gdzie bawią się dzieci, a o ustanowieniu strefy ochronnej w promieniu 3 km miejscowi farmerzy dowiedzieli się z telewizji. (pap)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska