MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

30/01/2006 10:16:20

Nie ma szans na znalezienie żywych

Nie ma już żadnych szans na znalezienie żywych osób pod gruzami zawalonego dachu w Katowicach – powiedział komendant śląskiej straży pożarnej. Dlatego też została podjęta decyzja w wprowadzeniu dziś na miejsce tragedii sprzętu ciężkiego. Krajowe Centrum Koordynacji Ratownictwa Straży Pożarnej mimo to dzisiaj jeszcze raz wpuści psy ratownicze na teren zawalonej hali w Katowicach

Generał Janusz Skulich przyznał w Sygnałach Dnia, że była to bardzo trudna decyzja. Jednak po wielu analizach, rozmowach z ratownikami i lekarzami, uzyskano pewność, że nikt już nie mógł przeżyć. Gość radiowych Sygnałów Dnia powiedział też, że ostatnią ofiarę śmiertelną wyciągnięto wczoraj ok. godz. 14.00.

Generał Skulich nie chciał mówić o przyczynach tragedii. Jego zdaniem tą sprawą powinni się zająć eksperci. Zaznaczył, że jest prowadzone śledztwo. Analizuje się elementy konstrukcyjne, bierze się też pod uwagę uwarunkowania geologiczne i ewentualny wpływ szkód górniczych. Śledztwo ma też wyjaśnić, czy konstrukcja była dostosowana do naszych warunków klimatycznych. Komendant straży przyznał jednak, że widział na części dachu, która nie uległa zawaleniu, kilkudziesięciocentymetrową warstwę śniegu. Widział także wybite szyby w drzwiach awaryjnych.

Wcześniej świadkowie zeznali, że wyjścia ewakuacyjne były zamknięte. Generał Skulich powiedział, że jak ich wersja się potwierdzi, będzie to oznaczało bardzo poważne błędy w eksploatacji budynku.

Witold Maziarz z Krajowego Centrum w wywiadzie dla radiowej Trójki powiedział, że dopiero po dokładnym sprawdzeniu gruzowiska zostanie podjęta decyzja o rozbiórce resztek hali za pomocą sprzętu ciężkiego. Dodał, że w pracach będą uczestniczyć ratownicy na wypadek znalezienia kolejnych ofiar. Dodał, że pozwoli to na płynne prowadzenie prac rozbiórkowych.

Witold Maziarz powiedział, że decyzja o przerwaniu akcji ratowniczej była bardzo trudna. Podkreślił jednak, że akcja została zakończona dopiero po wydobyciu z gruzów wszystkich rannych i zabitych i kolejnym sprawdzeniu gruzowiska przy pomocy psów ratunkowych. Maziarz przyznał, że w swojej ponad 20-letniej pracy w ratownictwie nie spotkał się jeszcze z katastrofą o takich rozmiarach

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska