Dane te zawiera "European Travel Report", opublikowany w związku z dorocznymi targami turystycznymi World Travel Market. Do Polski z Wielkiej Brytanii latają m.in.: Ryanair, easyJet, Wizz Air, Centralwings, Sky Europe i inne tanie linie. Z raportu wynika także, iż tanie linie lotnicze przechwyciły już 40 proc. ogólnego, lotniczego ruchu turystycznego pomiędzy Wielką Brytanią, a resztą Europy.
Największą popularnością w grupie nowych krajów UE otwartych dla brytyjskich turystów przez tanich przewoźników cieszy się Estonia. Liczba brytyjskich turystów podróżujących do tego kraju w pierwszych trzech kwartałach 2005 r. wzrosła o 77 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2004 roku. W przypadku Słowacji jest to wzrost o 45,6 proc., Litwy - 40 proc., a Słowenii - 18 proc.
Ekspert ruchu lotniczego Robert Cain powiedział dziennikarzom, że "korzyści będące następstwem zwiększenia ruchu turystycznego przez tanich przewoźników są widoczne gołym okiem". Zarazem przestrzega on przed uzależnieniem się od tanich linii lotniczych "nieustannie rozglądających się za nowymi trasami i gotowymi zrezygnować bez uprzedzenia z tych, które już zagospodarowały".
Ryzyko dla nowych europejskich krajów turystycznych, które tani przewoźnicy przybliżyli brytyjskim turystom, polega na tym, że kraje te nie mogą sobie obecnie pozwolić na to, by nie być na ich trasach, ponieważ zmniejszałoby to ich atrakcyjność dla potencjalnych urlopowiczów - dodaje Cain.
Raport zauważa też, iż ekspansja tanich linii lotniczych spowodowała rozwarstwienie wśród brytyjskich turystów wyjeżdżających za granicę. Lepiej sytuowani materialni turyści z klasy średniej skłaniają się ku bardziej egzotycznym miejscom, gdzie masowy turysta podróżujący na pokładzie taniego przewoźnika nie postawił jeszcze nogi.
(PAP)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.