Wiadomości

Polska

01/08/2004 12:14:04

Warszawa pamięta

Dziś mija 60. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. W uroczystościach wezmą udział kanclerz Niemiec Gerhard Schröder, amerykański sekretarz stanu Colin Powell i wicepremier Wielkiej Brytanii John Prescott.

O godzinie 10:00 rozpoczęły się uroczystości przy Pomniku „Mokotów Walczy”. Uczestniczą w nich kanclerz Niemiec Gerhard Schröder, amerykański sekretarz stanu Colin Powell i wicepremier Wielkiej Brytanii John Prescott. Następnie kombatanci przemaszerują ul. Puławską do Parku Morskie Oko pod pomnik, upamiętniający mord powstańców pułku Baszta na Mokotowie.

W południe odbyła się uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza na placu Piłsudskiego. Później, w kościele św. Wojciecha na Woli, rozpoczęła się msza ku czci pomordowanych powstańców warszawskich i ludności cywilnej. Nabożeństwu przewodniczy prymas Józef Glemp.

Przedstawiciele władz, kombatanci i harcerze złożą wieńce pod pomnikami upamiętniającymi bohaterów Powstania: m.in. pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej przy ul. Wiejskiej, Gloria Victis na Powązkach, Pomnikiem Małego Powstańca na Podwalu oraz pod pomnikiem Polegli Niepokonani na Cmentarzu Wolskim.

Odbędą się też dwa koncerty; jeden, zatytułowany „Polegli Niepokonani” - przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej, drugi – „Dzieci Warszawy 1944-2004. O wolność i godność. W hołdzie Bohaterom Powstania Warszawskiego”, zamykający obchody 60. rocznicy Powstania na Placu Powstańców Warszawy.

Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku. Miało doprowadzić do wyzwolenia stolicy przez samych Polaków, zanim do miasta wejdą Rosjanie.

Dowódcy Armii Krajowej decydując o powstaniu, mieli podstawy, by liczyć na poparcie zrywu przez aliantów. Nie wiedzieli o tym, że na konferencji w Teheranie w 1943 roku Stalin, Churchill i Roosevelt ustalili, że Polska znajdzie się po wojnie w radzieckiej strefie wpływów i kraje zachodnie nie udzielą pomocy walczącej ludności Warszawy.

Powstańców nie wsparły także zbliżające się do Warszawy wojska radzieckie, które zatrzymały się na obrzeżach miasta i czekały aż powstanie się wykrwawi.

Walczącym już po kilku tygodniach brakowało nie tylko amunicji i broni, ale także żywności oraz lekarstw. Po ponad dwóch miesiącach walk powstańcy musieli się poddać.

W całym powstaniu zginęło od 150-200 tysięcy osób. Wiele tysięcy powstańców trafiło do obozów. Warszawa została doszczętnie zniszczona.