Położony w centrum Londynu Westminster to nie tylko siedziba brytyjskich władz i dostatnia dzielnica rozrywki, lecz także największe w Anglii skupisko kloszardów i bezdomnych.
Lokalny samorząd uznał, że nie jest w stanie zapewnić dachu nad głową wszystkim niezaradnym, którzy zjeżdżają tu z nowych państw Unii. Władze Westminsteru z własnej kasy zapłaciły już za bilety lotnicze 265 osób z tych krajów, głównie Polaków, a teraz zabiegają o dalsze fundusze od rządu.
Samorząd Westminsteru podkreśla, że odsyłani do kraju bezdomni to nie włóczędzy, lecz osoby, które przybyły do Anglii z nadzieją na znalezienie pracy – ale bez orientacji w panujących tu stosunkach i bez znajomości języka.
Władze Westminsteru podjęły współpracę z Fundacją Barka, aby już na dworcu autobusowym Victoria, dokąd przyjeżdżają autokary z Polski, od razu uświadamiać imigrantów, z jakimi problemami mogą się spotkać w Anglii. (tvp.pl)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.