Po kilkugodzinnych poszukiwaniach, jako ostatnie znaleziono zwłoki dwuletniego chłopca. Samochód, którym rodzina z okolic Rzeszowa przyjechała na wypoczynek w Beskid Niski, został porwany przez falę burzową.
Podkomisarz Mariusz Skiba z komendy powiatowej policji w Jaśle powiedział BBC, że nagły przybór wody w rzece mógł sięgać 2,5 m. "Z moich rozmów z mieszkańcami wynika, że rejonie Olchowca nastąpiło oberwanie chmury, u źródeł Wisłoki".
Zmiana pogody okazała się tragiczna w skutkach. Do tej pory nie udało się odnaleźć 21-letniego mężczyzny, którego woda porwała w miejscowości Załęż, również na Podkarpaciu.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.