Większość, bo 77 proc. firm, została zaatakowana przez wirusy. Inne zarejestrowane formy szkodliwej działalności w sieci to m.in. kradzież kluczowych danych oraz uniemożliwianie dostępu.
"Za wcześnie jeszcze oceniać dokładne koszty, jakie ponoszą brytyjskie firmy w wyniku tej działalności, jednak wszystko wskazuje na to, że mówimy tutaj raczej o miliardach niż milionach funtów" - mówi Len Hynds, szef biura zajmującego się zwalczaniem przestępczości z wykorzystaniem nowoczesnych technologii.
Wirusy, kradzieże, podróbki Mimo, że wirusy komputerowe przysparzają firmom najwięcej problemów, to jednak najbardziej kosztowne są przestępstwa finansowe. Usuwanie skutków działalności wirusów kosztowało firmy w Wielkiej Brytanii prawie 28 mln funtów, jednak przestępstwa finansowe uszczupliły kasy tych przedsiębiorstw o 121 mln funtów.
Dwadzieścia procent respondentów twierdzi, że padło ofiarą złośliwej działalności, która uniemożliwiała klientom korzystanie ze strony internetowej poprzez "bombardowanie" jej olbrzymią ilością danych.
Inne firmy m.in. banki musiały tymczasowo wyłączać swe strony, jako że hakerom udało się je "sklonować", tzn. utworzyć identycznie wyglądającą stronę z innym adresem. Tego typu działalność umożliwia m.in. kradzież danych osobowych klientów nieświadomych, iż zostali przekierowani do innej, wrogiej strony.
Z sondażu wynika także, że większe firmy już powołują swoje zespoły ds. przestępstw komputerowych, jednak prawie jedna trzecia nie ma ich w ogóle. Dane te opublikowano w trakcie zorganizowanego w Londynie kongresu nt. przestępczości w Internecie. Pełny raport zapowiadany jest na marzec.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.