Blair wypowiadał się dla radia BBC przed planowanym na poniedziałkowe popołudnie ogłoszeniem przez szefa MSW Davida Blunketta pakietu środków regulujących dostęp do brytyjskiego rynku pracy przez obywateli ośmiu krajów postkomunistycznych, wśród nich Polaków, po 1 maja. Takich ograniczeń nie ma wobec imigrantów zarobkowych z Cypru i Malty.
Konserwatywna opozycja domaga się wprowadzenia systemu pozwoleń na pracę i ujednolicenia zasad stosowanych w W. Brytanii z tymi, które wprowadziły pozostałe kraje UE.
"Jeśli (imigranci) nie będą mogli utrzymać się (z pracy), zostaną usunięci z kraju" - powiedział Blair. Jego wypowiedź jest odczytywana jako bardzo stanowcza. Nieoficjalne doniesienia sugerują, że pakiet, który ogłosi minister Blunkett, będzie ograniczał dostęp imigrantów do systemu zasiłków socjalnych i wymagał rejestrowania.
Według poniedziałkowego wydania dziennika "The Independent", pakiet Blunketta obejmuje trzy podstawowe rozwiązania.
Po pierwsze, wprowadzi wymóg rejestracji imigrantów zarobkowych, jeśli mają zamiar pracować. Rejestr będzie zawierał pytania o to, gdzie osoba zainteresowana podjęciem pracy zamierza mieszkać, czy i gdzie zaproponowano jej pracę i czy ma środki na utrzymanie.
Po drugie, obywatele krajów nowo przyjętych do UE nie będą mogli ubiegać się o świadczenia socjalne pierwszego dnia po przekroczeniu granicy.
Po trzecie, gdyby chcieli o nie występować po upływie pewnego czasu po przyjeździe, będą musieli przejść specjalny test. Tego rodzaju test zwany HRT (od Habitual Residence Test) już obowiązuje od kilku lat, ale ma być dodatkowo uściślony dla obywateli UE.
Rząd brytyjski ocenia, że liczba imigrantów zarobkowych z nowych krajów do UE nie przekroczy 13 tys. rocznie. Nieoficjalnie sugeruje się, że będzie ich znacznie więcej.
Szef pozarządowej organizacji zajmującej się doradzaniem imigrantom i azylantom na terenie W. Brytanii Keith Best uznał, że reakcja brytyjskiego rządu na spodziewany napływ imigrantów zarobkowych jest przesadna i nieuzasadniona.
Według Besta obecnie obowiązujące przepisy są wystarczająco twarde, aby uniemożliwić nadużywanie systemu opieki socjalnej.
"Jeśli ktoś przyjeżdża do Zjednoczonego Królestwa, ponieważ chce tu szukać pracy, a następnie udaje się do biura pośrednictwa pracy, by wystąpić o zasiłki, to zostanie odesłany z kwitkiem. Już teraz zasady uzyskania zasiłku wymagają udowodnienia, że się zwyczajowo mieszka w W. Brytanii" - cytuje go Press Association.
Best jest przekonany, że wszelki system rejestracji i pozwoleń na pracę okaże się niemożliwy do wyegzekwowania.
Z kolei były minister ds. Europy Keith Vaz liczy na to, że rząd brytyjski dotrzyma zobowiązań i utrzyma politykę "otwartych drzwi" w świetle dotkliwego braku rąk do pracy w niektórych zawodach.
Największa brytyjska centrala związków zawodowych TUC (Trade Union Congress) w liście do premiera Blaira poparła zasadę wolnego dostępu do brytyjskiego rynku pracy i podkreśliła, że pracownicy z krajów nowo przyjętych do UE muszą być chronieni przed wyzyskiem.
"Jeśli niczego nie zrobi się dla powstrzymania pozbawionych skrupułów pracodawców, dążących do wykorzystania dysproporcji w poziomie rozwoju gospodarczego i płac, to zostanie wyrządzona szkoda nie tylko imigrantom, ale także rodzimej (brytyjskiej) sile roboczej, ponieważ warunki pracy i zbiorowe układy pracy ogólnie pogorszą się" - napisał generalny sekretarz TUC Brendan Barber.
(onet)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.