W piątek odwołano z Heathrow 60 lotów zagranicznych i krajowych. 28 samolotów musiało lądować na innych lotniskach. Utrudnienia dotknęły ponad 10 tys. pasażerów. Setki z nich zmuszone były spać na lotnisku.
Powodem wszystkich kłopotów był rozpoczęty po południu na dwóch z czterech terminali Heathrow strajk 250 pracowników zajmujących się biletami i bagażem podróżnych.
Ponieważ nie było wiadomo, ilu pracowników zjawi się na stanowiskach w sobotę, Linie British Airways zdecydowały o odwołaniu wszystkich lotów krajowych z Heathrow do godziny 10.00 czasu lokalnego. Loty międzynarodowe były wstrzymane do 07.30. Dodatkowe utrudnienia dotyczyły bardzo popularnych połączeń z Paryżem i Amsterdamem.
Strajk był protestem przeciwko wprowadzeniu elektronicznego systemu, pozwalającego władzom lotniska na dokładne monitorowanie czasu pracy personelu. Związki obawiają się, że dzięki temu - gdy tylko spadać będzie ruch pasażerów - management będzie mógł odsyłać część pracowników do domu, obcinając jednocześnie pensje. Zarząd lotniska zaprzecza, by miał takie plany.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.