Rząd Francji chce zmniejszyć udział sektora państwowego w gospodarce, do czego zobowiązują go unijne dyrektywy i rosnące koszta utrzymania go.
Związki zawodowe obawiają się, że ponad 100 tys. pracowników koncernu straci bezpieczeństwo zatrudnienia i przywileje emerytalne. Pracownicy w kontrolowanych przez skarb państwa francuskich firmach mają te same prawa, co urzędnicy państwowi.
Eksperci twierdzą jednak, że dla rządowych planów nie ma alternatywy, bo państwa zwyczajnie nie stać na utrzymywanie tak dużego sektora.
Rząd Francji obecnie kontroluje około 55 procent udziałów France Telecom, ale ogłosił, że chciałby zmniejszyć pakiet do poniżej 50 proc., rezygnując w efekcie z kontroli nad firmą.
Rząd zakomunikował gotowość uchwalenia ustawy gwarantującej prawa pracownicze pracownikom FT, ale związki zawodowe nie dowierzają mu, wskazując, że ustawę jest zmienić łatwo. Obawiają się, że ustawy nie da się pogodzić z planami prywatyzacji.
Oprócz France Telecom prawicowy rząd Jean-Pierre Raffarina chce sprywatyzować także kontrolowane przez skarb państwa Electricite de France, Air France i Sanef - zarządcę autostrad. W dalszej kolejce jest Gas de France. Mniejszościowe udziały rząd Francji ma m. in. w Thompson Multimedia i Renault.
France Telecom jest inwestorem strategicznym Telekomunikacji Polskiej SA.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.