Setki bojowników z tzw. Armii Mahdiego, którą dowodzi radykalny duchowny Muktada al-Sadr, wyległy w sobotę na ulice Basry, chcąc przejąć kontrolę nad miastem. W pewnym momencie posterunki brytyjskie ostrzelano z karabinów automatycznych i rakietowych granatników przeciwpancernych.
- Nasilimy nasze operacje, aż nie opuszczą wszystkich irackich miast. Żądamy także uwolnienia naszych więźniów - powiedział jeden z sadrystowskich dowódców, Kassem Hassan. Podczas starć zginęło dwóch szyickich bojowników, a trzech Brytyjczyków odniosło rany. Brytyjski rzecznik określił zbrojny incydent jako „pozerstwo paru naruszycieli prawa”, dodając, iż wojsko tylko z dystansu obserwowało przemarsz szyickich bojowników.
Również w sobotę w Amarze, na północ od Basry, żołnierze brytyjscy siłą obsadzili lokalną siedzibę zwolenników al-Sadra, zabijając przy tym trzech z nich. W akcji rany odniosło czterech Brytyjczyków.
Do starć doszło nazajutrz po piątkowych modłach, w których czasie przedstawiciel Sadra w Basrze, szejk Abdul Sattar al-Bahadli, obiecał wiernym po 350 dolarów za schwytanie lub 150 dolarów za zabicie brytyjskiego żołnierza. Oświadczył też, że „każdy Irakijczyk, który schwyta kobietę-żołnierza, może ją sobie zatrzymać jako nałożnicę”.
Armia Mahdiego kontroluje święte miasta szyitów: Nadżaf, Kufę i Karbalę. Tam często dochodzi do starć z wojskami koalicyjnymi. Sadryści są także aktywni w Basrze, ale nie dominują w mieście.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.