Podczas wczorajszej debaty w Parlamencie premier Tony Blair zapowiedział, że jego rząd postara się usunąć "siłę przyciągania" Wielkiej Brytanii dla potencjalnej rzeszy imigrantów z rozszerzonej Unii. Blair sprecyzował, że nie chodzi mu o ograniczenia w podróżowaniu, lecz w dostępie do świadczeń socjalnych.
Przedstawiciele Komisji Europejskiej twierdzą jednak, że taki krok złamałby zasady prawa unijnego. Traktat rozszerzeniowy nie wspomina o tego rodzaju wyjątkach. Pozwala natomiast państwom obecnej 15 zastrzec sobie okresy przejściowe, w których ograniczą napływ pracowników z nowych 10 państw Unii. Dwanaście państw obecnej wspólnoty już z tego skorzystało.
Wielka Brytania opowiadała się dotąd za polityką otwartych drzwi, ale teraz i tu powstały obawy przed masowym napływem - zwłaszcza Polaków i Słowaków. W tej chwili jedynie Republika Irlandzka zobowiązała się wiążąco do utrzymania całkowitej swobody podróżowania i pracy obywateli poszerzonej UE.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.