Najbardziej niezadowolona jest dobrze usytuowana klasa średnia społeczeństwa. To właśnie ona miałaby płacić za tych ludzi, którzy z finansowych powodów nie są w stanie tego uczynić lub nie mają na to ochoty.
Na pierwszy rzut oka to dobry pomysł, ale nie mogę sobie wyobrazić, w jaki sposób władze miałyby uczciwie egzekwować to prawo. Raczej jest ono niewykonalne - to tylko jednak ze sceptycznych opinii.
Brytyjski rząd myśli nie tylko o proporcjonalnie wystawianych mandatach i karach za zakłócanie porządku publicznego. Marzy mu się też reforma wymiaru sprawiedliwości tak, by np. osoby, które na to stać opłacały z własnej kieszeni obrońców z urzędu.
Krytycy tego pomysłu nawet nie chcą o tym słyszeć. Ich zdaniem kara powinna odzwierciedlać gatunek przestępstwa, a nie grubość portfela przestępcy. W ubiegłym roku z prawie 400 mln funtów, które miały wpłynąć do budżetu państwa z tytułu kar, zebrano zaledwie 25 procent tej sumy.
(rmf)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.