Wartość transakcji oceniana jest na 13 mld funtów (ok. 25 mld dolarów). Umowa przewiduje, że formalnym właścicielem maszyn pozostanie ich producent, ale będzie miał obowiązek wydzierżawienia ich RAF na 27 lat.
O kontrakt ubiegał się największy brytyjski koncern zbrojeniowy BAE Systems (dawne British Aerospace) we współpracy z Boeingiem. Partnerami konsorcjum EADS, które jest posiadaczem 80 proc. udziałów Airbusa, są Rolls-Royce i Thales.
Eksperci oczekiwali, że zwycięzcą okaże się EADS, ponieważ brytyjski resort obrony ma złe doświadczenia z BAE Systems.
W zeszłym tygodniu brytyjski odpowiednik NIK (National Audit Office) ujawnił, że kontrakty przyznane przez resort BAE Systems nie są realizowane w terminie, a faktyczne koszta na cztery z nich łącznie przewyższyły 3 mld funtów (5,4 mld dol.) w stosunku do oryginalnego kosztorysu.
Przyznanie zamówienia EADS jest wielkim sukcesem Airbusa, ponieważ umożliwia mu wejście w segment rynku lotniczego, w którym od lat faktycznym monopolistą był Boeing.
Airbus coraz skuteczniej konkuruje z Boeingiem, jeśli chodzi o sprzedaż samolotów pasażerskich.
Amerykański gigant uzyskał zamówienie Pentagonu na ok. 100 samolotów cystern dla lotnictwa USA, ale jego realizacja została wstrzymana w związku z wykryciem nieprawidłowości proceduralnych w ubieganiu się o niego
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.