Wielka Brytania cierpi na brak odpowiednio wyszkolonego personelu, dlatego niewielka liczba dostępnych na rynku specjalistów musi zagwarantować społeczeństwu standardową opiekę. Z tego też powodu wielu brytyjskich lekarzy spędza w szpitalach ponad 80 godzin w tygodniu.
Wejście w życie unijnej dyrektywy będzie więc nie lada wyzwaniem dla brytyjskiego ministerstwa zdrowia. Przeciętny tydzień pracy lekarza skrócony zostanie o 15 godzin, a ograniczenia te odbiją się na funkcjonowaniu wielu szpitalnych oddziałów. Najbardziej dotknięte zostaną oddziały intensywnej terapii.
Brytyjski resort zdrowia w oczekiwaniu na unijną dyrektywę przeznaczył 46 mln funtów na uzupełnienie niedoborów tam, gdzie będą one najbardziej widoczne. Jednak jak zauważają lekarze, same pieniądze niczego tu nie załatwią. Wciąż po prostu za mało jest ludzi z dyplomem ukończeniu studiów medycznych. Paradoksalnie na nadejście nowego regulaminu nie mogą się doczekać młodzi lekarze, bo to od nich najczęściej wymaga pracy w nadgodzinach.
(rmf)
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.