Ich celem jest ograniczenie wpływu fuzji na rynek reklamy telewizyjnej i praw czterech regionalnych nadawców komercyjnych, których połączona grupa Carlton-Grenada nie będzie kontrolowała. Minister przemysłu i handlu Patricia Hewitt zgodziła się zarazem na to, by obie telewizje zachowały swoje działy sprzedaży ogłoszeń. Carlton ostrzegał, że nałożenie takiego warunku będzie oznaczało, że planowana fuzja straci na atrakcyjności dla obu stron.
Równocześnie rząd wprowadził skomplikowany system nadzoru mający na celu zapobieganie windowaniu cen telewizyjnej reklamy. Nadzór ma sprawować niezależne ciało w ramach systemu zwanego "odnawianiem praw kontraktowych". Niektórzy komentatorzy sądzą, że fuzja dwóch największych kanałów komercyjnej telewizji nie ma nic wspólnego z podniesieniem jakości, lecz wyciśnięciem czego się da z rynku telewizyjnej reklamy. Konkurentem Carlotona-Grenady będą BBC, kanały 4. i 5., a także BSkyB.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.