Po wjechaniu do wody w ciągu 10 sekund chowają się koła i uruchomiony zostaje alternatywny napęd. Na wodzie pojazd jest w stanie osiągnąć prędkość ponad 50 kilometrów na godzinę. Na lądzie 175-konny silnik rozpędza maszynę do ponad 160 km/h.
Na jednym baku może przepłynąć około 80 kilometrów. Jak zaznaczają konstruktorzy, wystarczy aby się wybrać na wycieczkę z Anglii do Francji i z powrotem. Nad samochodem przez siedem lat pracował zespół 70 inżynierów, którym udało się prześcignąć konkurencję z Niemiec i Japonii.
Jak pisze londyński "Times", "Pojazd może być ratunkiem dla ludzi, którzy mają dosyć korków i opłat za wjazd do centrum. Osoba podróżująca po Tamizie, nawet w centrum miasta, nie będzie musiała płacić 5 funtów. Poza tym na rzece nie obowiązuje ograniczenie prędkości!", ekscytuje się gazeta. Londyńska policja przyznaje, że ograniczenia nie ma, ale zaznacza, że na wodzie obowiązują przepisy, których kierowcy samochodu-amfibii będą musieli przestrzegać.
Do końca roku 100 takich samochodów o nazwie Gibbs Aquada ma trafić do sprzedaży. Cena jednego wyniesie około 150 tysięcy funtów. Nie jest w nią wliczona kamizelka ratunkowa.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.