Rzecznik kompanii EDF Energy poinformował, że zawiodła część linii dostarczających prąd do Londynu i na południowy wschód Anglii.
Tysiące domów i firm pozbawionych zostało nagle elektryczności. Stanęło londyńskie metro. Władze linii kolejowych łączących stolicę Wielkiej Brytanii z południowym wybrzeżem wyspy podały, że w wyniku awarii opóźnionych lub odwołanych zostało kilkaset pociągów. Tysiące ludzi dotarło znacznie później do domów niż planowali.
Na drogach nie było dużo lepiej, gdyż w wielu punktach brytyjskiej stolicy przestała działać sygnalizacja świetlna.
Prąd przywrócono jednak po nieco ponad 30 minutach. Firmy energetyczne twierdzą, że przerwa w dostawie prądu trwała krótko, bo Wielka Brytania posiada narodową sieć energetyczną. Takowa nie istnieje w Ameryce Północnej, gdzie dwa tygodnie temu potężna awaria pozostawiła bez prądu przez kilka dni znaczne tereny Kanady i Stanów Zjednoczonych.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.