Wazę o pięknej kobaltowej barwie znaleziono w XVII wieku w marmurowym sarkofagu w pobliżu Rzymu. Widnieją na niej charakterystyczne białe kamee przedstawiające postacie mitologiczne: prawdopodobnie Erosa, Posejdona i Afrodytę. W XVIII wieku waza trafiła do Anglii i zakupił ją książę Portland, który z kolei wypożyczył ją British Museum.
W 1845 roku pewien zwiedzający strącił bezcenną wazę na ziemię. Cacko ze szkła rozprysło się na 150 kawałków. Dzięki benedyktyńskiej cierpliwości całość została sklejona i do dziś można ją oglądać w British Museum w Londynie. Obecnie jednak pewien dociekliwy amerykański historyk sztuki Jerome Eisenberg twierdzi, że rzekomo rzymska waza to w rzeczywistości zabytek znacznie późniejszy, bo renesansowy.
"Podczas badań nad wazą odkryłem, że postaci przedstawione na wazie są łudząco podobne do postaci przedstawionych na pewnym sarkofagu w Rzymie z trzeciego wieku naszej ery, który odkryto dopiero w piętnastym wieku. Moim zdaniem wzory na wazie powstały w oparciu o wizerunki umieszczone na sarkofagu, a to oznacza, że zabytek jest dużo młodszy", mówi Eisenberg.
Susan Walker, zastępcę kuratora działu starożytności British Museum, dziwi taka teza. Jej zdaniem waza nie mogła powstać w okresie renesansu z prostej przyczyny: sztuka wyrabiania szkła takiej klasy nie była wówczas rozpowszechniona: "Moim zdaniem waza jest z pewnością rzymska. Sądzę tak przede wszystkim ze względów na technikę wytwarzania. Jednak myślę, że również można tego dowieść analizując motywy mitologiczne, które pojawiają się na wazie".
Jednak jeśli chodzi o motywy mitologiczne amerykański historyk sztuki zauważa, że twórca wazy wykazał się kompletną nieznajomością antycznej mitologii. Za to był najwyraźniej wielkim miłośnikiem mistrzów pędzla tyle, że o wiele późniejszej doby: Rafaela i Tycjana: "Moim zdaniem to arcydzieło z okresu renesansu. Tu nie chodzi o to, że to fałszerstwo. Waza prawdopodobnie powstała w okresie renesansu, by oszukać ówczesnych kolekcjonerów sztuki rzymskiej. Z mojego punktu widzenia chociaż waza jest fałszerstwem, to równocześnie stanowi znakomity przykład sztuki doby renesansu".
Jerome Eisenberg twierdzi, że chodzi mu wyłącznie o drobiazg, by cenna waza zmieniła w muzeum swoje miejsce i z działu starożytności przeniosła się do zabytków okresu renesansu.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.