Jak w bajce...

Firma

            Firma Northbrook Technology powstała w 1999 roku. Zajmuje się zarządzaniem i doskonaleniem systemu informatycznego Allstate – drugiej co do wielkości firmy ubezpieczeniowej w USA. Polacy przybywają do siedziby w Belfaście od kwietnia 2005 roku. Rekrutacja pracowników odbywała się w Warszawie i składała się z dwóch części: godzinnego testu z pogranicza technologii informatycznej i matematyki oraz trwającej 45 minut rozmowy w języku angielskim.

Szczęściarze i wybrańcy

            Dlaczego można nazwać ich szczęściarzami? Po pomyślnym przejściu rozmów firma NT, która prowadzi politykę prosocjalną, zapewnia pracownikom darmowy przelot do Irlandii Północnej oraz nieodpłatne zakwaterowanie przez pierwszy miesiąc. Wszystkie trudności związane z Home Office i National Insurance Number pomaga załatwić pracodawca. Pracownicy mogą korzystać z programu Sport And Social, który za 4 funty miesięcznie pozwala im na dostęp do siłowni, boiska do sqasha, klubu go, pola golfowego. Raz w miesiącu firma organizuje darmowe, integracyjne wypady na piwo i obiad.

            Niektórym wybrańcom udało się nawet spędzić miesiąc lub dwa na delegacji w Stanach Zjednoczonych, a dokładnie w Chicago, gdzie mieści się siedziba wcześniej wspomnianej firmy Allstate. Dzięki wsparciu firmy obyło się bez tak dobrze znanych Polakom perturbacji w zdobyciu wizy na wyjazd do Stanów. Wystarczyło zgłosić się do Ambasady Amerykańskiej w Belfaście.

Atmosfera

            Polscy pracownicy przyznają, że w Northbrook Technology panuje dobra atmosfera i mogą oni liczyć na pomoc i życzliwość irlandzkich kolegów i koleżanek. Co najważniejsze, mogą ze spokojem wykonywać swoje obowiązki bez presji kierownictwa - tak dobrze znanej z Polski. Wygląda na to, że w tej firmie liczy się jakość a nie ilość wykonanej pracy.  

            Część z nich zostawiła swoje rodziny w Polsce, inni sprowadzili je już do Belfastu. Ci młodzi, często traktują Belfast jako przystanek lub furtkę do lepszego świata. Marzy im się Londyn lub inne miasto na wielkiej wyspie.

Trampolina

            Kilku z nich już znalazło tam pracę. Chociaż rozmowy kwalifikacyjne bywają wyczerpujące i trudne, trwają po kilka godzin, a firmy nie zawsze zwracają koszty przelotu z Belfastu do Londynu, okazuje się, że warto. Chociażby dlatego, że ze stolicy Wielkiej Brytanii łatwiej wyrwać się do Polski, a podróż trwa tylko kilka godzin. Oczywiście, londyńskie firmy proponują również większe pieniądze za wykonywaną pracę, a i możliwości awansu są ogromne.

            Jak oceniają Belfast z perspektywy czasu Ci, którym udało rozpocząć karierę na większej wyspie? Przede wszystkim było to dla nich miejsce, gdzie mieli szansę szlifowania umiejętności posługiwania się językiem angielskim. Po drugie, mieli możliwość poznania realiów i zwyczajów na „Zielonej Wyspie”. Po trzecie, nabrali wiatru w skrzydła i wiary w siebie, wiary w to, że są dobrzy w swojej dziedzinie, choć w Polsce niekoniecznie pracodawcy dawali im to do zrozumienia. Dowodem na wysoki poziom ich umiejętności są właśnie ich kariery w międzynarodowych firmach. Można więc powiedzieć, że firma Northbrook Technology stała się ich trampoliną.

Marzenia         

            Informatycy z Northbrook Technology, którzy zostali w Belfaście, w rozmowach często poruszają temat bezpośrednich połączeń lotniczych ze stolicy Irlandii Północnej, dzięki którym mogliby częściej odwiedzać kraj i rodziny. Wtedy żyłoby im się zupełnie jak w bajce.

Katja Sztuba

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: