Nuklearny terroryzm?

Ta wypowiedź padła na kilka dni przed oświadczeniem wystosowanym do świata przez Koreę Północną, że kraj ten przeprowadził próbę broni nuklearnej, czym z kolei sprowokował ostrą krytykę opinii światowej i żądanie ze strony Chin i Ameryki natychmiastowej akcji odwetowej.

Również Iran prowadzi próby nuklearne, pogarszając w ten sposób i tak już niestabilną sytuację na Bliskim Wschodzie.

Abp Celestino Migliore powiedział, że brak poszanowania dla zawartych uprzednio umów, doprowadzi do tego, że więcej krajów będzie produkować broń nuklearną, zwiększając w ten sposób niebezpieczeństwo, że broń ta dostanie się w ręce terrorystów. Wezwał USA do prowadzania bardziej owocnego międzynarodowego dialogu, by ograniczyć rozprzestrzenianie się tej niebezpiecznej broni.

Bp Patrick O’Donoghue z Lancaster z zadowoleniem powitał interwencję Watykanu w tej sprawie. Jednocześnie ostrzegł, że społeczności na Zachodzie nie mogą krytykować państw, które chcą posiadać broń nuklearną, gdyż same ją mają. Powiedział: „Watykan jest roztropny, ale to powinno zwrócić uwagę na naszą własną sytuację. Jak możemy domagać się wymiany samolotów Trident, przystosowanych do walki z użyciem broni atomowej, a potem mówić innym narodom, takim jak Iran czy Północna Korea, że nie mogą one posiadać broni nuklearnej? W tej chwili terror walczy z terrorem. Powinniśmy uważniej spojrzeć na korzenie, które rodzą przemoc i wojnę. Musimy dążyć do dialogu, a nie mnożenia broni.” Dodał, że nie jest to tylko pytanie o zmniejszenie ilości broni: “Musimy pracować nad tym, by ona była zupełnie wyeliminowana, a aby to zrobić, musimy bardziej współpracować z ONZ. Zagrożenie ze strony broni nuklearnej jest zbyt wielkie. Rozwój morderczych metod prowadzenia wojny w rękach terrorystów jest zbyt niebezpieczny, by je lekceważyć.”

Przedstawiciel Watykanu był jedynie obserwatorem na obradach w USA. Ma on prawo na nich przemawiać, ale nie może głosować. Decyzja, by uczestniczyć w obradach, wskazuje jednak na wzrost zaniepokojenia Kościoła, iż w 40 lat po zimnej wojnie, świat wkracza w nowy, niebezpieczny wiek nuklearny. Jest to również sygnał, że Kościół w przyszłości zdecydowanie będzie przeciwstawiał się zbrojeniu nuklearnemu.

W maju zeszłego roku abp Migliore stwierdził, że Kościół nigdy nie będzie popierał broni nuklearnej jako środka zabezpieczającego trwały pokój. „Kiedy Stolica Apostolska wyraziła swoje ograniczone poparcie dla broni nuklearnej w czasie zimnej wojny, było wyraśnie powiedziane, że broń ta jest tylko środkiem służącym do nuklearnego rozbrojenia. 

Stolica Apostolska nigdy nie traktowała broni nuklearnej jako stałego “straszaka”. Tak jest również dzisiaj, kiedy widać, że broń ta rozprzestrzenia się,  hamując rozwój nuklearnego rozbrojenia.

Bruce Kent, członek kampanii zwalczającej broń nuklearną przez ostatnie 25 lat, powiedział, że przed Watykanem stają nowe wyzwania. „W latach 80. Papież się wyraził, że można tolerować nuklearne zbrojenie się w czasie, kiedy rozwijała się idea rozbrojenia. Ale ten warunek niestety nie został spełniony.”

„Media brytyjskie potępiły akcję Iranu i Korei Północnej, ale nic nie pisały na temat brytyjskich zobowiązań, wypływających z umów powziętych podczas obrad Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, aby aktywnie poszukiwać rozbrojenia we wszystkich jego aspektach.”

Przeciwnicy broni nuklearnej mieli nadzieję, że upadek muru berlińskiego i Związku Sowieckiego będzie końcem wyścigu zbrojeń nuklearnych. Jednak rozpad bloku komunistycznego poprzedził szeroki rozwój czarnego rynku materiałami służącymi do powstawania broni nuklearnej w różnych krajach.

Istnieje niebezpieczeństwo, że broń nuklearna dostanie się w ręce terrorystów, co stanowi najbardziej bezpośrednie niebezpieczeństwo i z tego powodu Kościół wykazuje wielką troskę.

Kard. Martino, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Sprawiedliwości i Pokoju, poparł kampanię szkockich biskupów, sprzeciwiających się wymianie samolotów Trident na obronny system rakietowy.

Tłum. Danuta Mytko

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: