MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

21/10/2006 09:36:36

Obawa przed polskim budowlańcem

Hinduscy budowlańcy są oburzeni na polskich konkurentów. Jak donosi gazeta „Eastern Eye”, Polacy skutecznie wyparli z rynku niemal wszystkie inne narodowości.

Goniec Polski .:. Polski Magazyn w Wielkiej Brytanii

W zamieszczonym kilka dni temu artykule zatytułowanym „Pole axed” Eastern Eye mocno atakuje polskich emigrantów. Zarzuca im m.in. to, że w Wielkiej Brytanii godzą się pracować za znacznie mniejsze pieniądze niż inne narodowości, a co za tym idzie, psują rynek. Szczególne pretensje hinduscy budowlańcy, którzy przez ostatnich 20 lat byli najtańsi na brytyjskim rynku, mają do polskich budowniczych. Dlaczego? Bo pracują rzetelnie, uczciwie i do tego jeszcze taniej niż inni. Na rynku pojawia się także coraz więcej polskich firm, których wykonawstwo – a co więcej przystępny cennik – znajduje coraz więcej klientów.
To nie podoba się konkurencji. Jas Karan Singh z West London Asian Society, twierdzi nawet, że Polacy „wyrywają prace” Hindusom. Jego zdaniem brytyjski rząd powinien zrobić coś, by tę sytuację zatrzymać.
Angielscy budowlańcy także uważają, że napływ siły roboczej ma dość poważny i zarazem nie zawsze pozytywny wpływ na ich rynek i zarobki. Polaków nie traktują jednak jak konkurencji.
Sławek, stolarz z 12-letnim doświadczeniem w Londynie uważa, że Polacy często nie mają wyjścia i dlatego godzą się pracować za kiepskie pieniądze. Jego zdaniem nie znaczy to wcale, że nie mają poczucia własnej wartości.
– Oni po prostu potrzebują pieniędzy na życie. To sytuacja zmusza ich do takich posunięć, przede wszystkim dlatego, że nie widzą innych rozwiązań – mówi.
Jego zdaniem, od niskich cen zaczynają tylko nowicjusze.
– Jeśli ktoś jest dobrze rozeznany na rynku i prowadzi firmę już długo, jego ceny są „dogodne" dla klientów – o niskich stawkach nie ma nawet mowy. Ceny bardziej zbliżone są do tych angielskich, ciągle jednak na poziomie, by zadowolenie było po obu stronach: pracowników i klientów – opowiada.
Marcin Bojarski, właściciel firmy budowlanej w Londynie, uważa, że fakt iż Polacy pracują za nieco niższe stawki poniekąd wymuszają sami klienci.
– Klient zawsze szuka i będzie szukał tańszego rozwiązania, bo chce aby jego zachcianki spełnić po najniższych kosztach – twierdzi. – Dla tych, którzy nie przywiązują bardzo dużej wagi do pieniędzy, nie ma znaczenia czy zapłacą 10 czy 20 tysięcy za usługę. Jednak im jest się bogatszym, tym więcej chce się zaoszczędzić – dodaje.
Podkreśla jednocześnie, że aby sprzedawać swoje usługi taniej niż inni, trzeba mieć głowę do interesów i umieć właściwie kalkulować koszty.
Większość polskich budowlańców kategorycznie zaprzecza, że pracują taniej niż inni. 20 czy 30 funtów dniówki, które Eastern Eye podaje za obowiązującą wśród Polaków stawkę uważa po prostu za niedorzeczność.
– Jedni mówią, że psujemy rynek a inni że wykonujemy prace za godne wynagrodzenie. Ja podpisuję się pod tym drugim. Nigdy nie zaniżam cen, a wręcz przeciwnie. Kiedy muszę klientowi wycenić daną pracę, którą wykonujemy na zlecenie, robię to adekwatnie do wartości. Klienci są zwykle zadowoleni, chociaż zdarzają się tacy, którym trudno dogodzić. Wtedy próbują oni bardzo zbić cenę w dół. Ja jednak znam swoją wartość, a także poczuwam się do obowiązku, by utrzymać moją firmę na przynajmniej dobrym poziomie – mówi Michał, który w Londynie także prowadzi swoją działalność.
Tym, że nie jesteśmy lubiani na rynku nie jest zdziwiony. Podkreśla, że w przeciwieństwie do Hindusów, budowlańcy z Polski nie tylko dobrze pracują, ale również używają dobrej jakości materiałów. Wszystkie prace są poza tym sumiennie doprowadzane do końca.
Jego koledzy z branży także są oburzeni artykułem. Mówią, że gdyby była to prawda, że ich firmy godzą się pracować za tak marne pieniądze, to swoim pracownikom często musieliby dopłacać do wypłat z własnych pieniędzy, ponieważ ustalona z klientem cena była zbyt niska. – Tym samym można więcej stracić, niż się chciało zyskać – stwierdza Michał.
Robert Mazurek, właściciel firmy budowlanej w Brighton, tak jak inni koledzy, także broni polskich budowlańców.
– Moja firma zatrudnia 50 pracowników i mimo że nie jest tania, jest bardzo ceniona na angielskim rynku. Kiedyś przyszła do mnie angielska klientka, proponując żebym wycenił dla niej remont domu. Kiedy podałem jej stawkę, za którą chcemy wykonać pracę, to złapała się za głowę. Nie dlatego, że usłyszała za wysoką kwotę, ale dlatego, że poprzedni budowlańcy wyceniali ten remont o kilkanaście tysięcy więcej. Czy ja zaniżyłem cenę? Czy może tamci zawyżyli? – opowiada.
Jak twierdzą polscy budowlańcy, powieści o tym, że zaniżają ceny, są tak naprawdę bajką. – Są tacy, co dają niskie ceny, ale po kilku kontraktach ich firma musi się rozwiązać. Trzeba być konkurencyjnym na rynku, a też konsekwentnym. Jeśli zdarza nam się obniżyć – a nie zaniżyć – cenę, robimy to tylko po to, by zawalczyć o swoją pozycję na rynku – mówi Jerzy, właściciel firmy budowlanej.
Przypadki zaniżania cen sporadycznie się jednak zdarzają. Często złe wyceny kończą się przerwaniem prac z powodu braku funduszy i kompromitacją brygady remontowej w oczach klienta.
Jednak wiele firm polskich stara się budować dobry obraz polskiego budowlańca. Dobre ceny i dobra praca przysparzają im niechęci Hindusów, którzy do tej pory rządzili na budowlanym rynku w UK. Nigdy jednak nie mieli na nim tak dobrej marki jak Polacy. Stąd właśnie ich oburzenie.
Joanna Figlak

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska